Najbardziej znani hakerzy w dziejach
Przez otoczenie uważani za nieudacznych geeków, po nocach, przed ekranami swoich komputerów zdobywali światową sławę. Poznajcie najsłynniejszych hakerów.
Włamywanie się do silnie strzeżonych systemów informatycznych czy tworzenie groźnych i trudnych do wykrycia wirusów wymaga dużych umiejętności. Niektórzy cyberprzestępczy fach opanowali jednak do perfekcji.
Kevin Poulsen
Znany w latach 80. i 90. jako Dark Dante osobnik, którego amerykańska policja ochrzciła swego czasu "Hannibalem Lecterem przestępstw komputerowych". Poulsen wchodził gdzie chciał, robił co chciał i jak chciał. Uwagę władz przyciągnął włamaniem do bazy danych FBI. Kiedy stacja radiowa z Los Angeles KIIS-FM zorganizowała konkurs, w którym 102. dzwoniący słuchacz otrzymywał Porsche 944 S2, Dark Dante tak namieszał przy liniach telefonicznych, że to oczywiście właśnie on był tą osobą.
W końcu jednak się doigrał i w 1994 roku został złapany w jednym z supermarketów i skazany na cztery miesiące więzienia oraz grzywnę w wysokości 56 000 dolarów. Po wyroku przeszedł na jasną stronę Mocy. Dzisiaj pracuje jako redaktor w Wired News i w roli dziennikarza pomógł między innymi w zidentyfikowaniu 744 przestępców seksualnych przy pomocy ich profili na MySpace.
Robert Tappan Morris
Autor pierwszego robaka w dziejach. Jako student uniwersytetu Cornell stworzył w roku 1988 i posłał w świat autoreplikujący się i samoprzenoszący program, dla niepoznaki wysyłając go z serwerów MIT. Według niego był to eksperyment, który miał wykazać, ile tak naprawdę jest komputerów podpiętych do internetu. Tak zwany "robak Morrisa" wyrządził jednak mnóstwo szkód.
Oprócz tego wyczynu sam Morris w wolnych chwilach parał się hakerką. Dzisiaj, paradoksalnie, jest profesorem na... MIT. Wcześniej, mimo swej dość grubej kartoteki policyjnej, był także szefem zespołu naukowego Narodowego Centrum Bezpieczeństwa Komputerowego, jednej z agencji podległej słynnej amerykańskiej Narodowej Agencji Bezpieczeństwa.
Jonathan James
Zaczynał wcześnie, pierwszy wyrok dostając w wieku 16 lat. Stworzył program, który pozwalał mu na przechwytywanie maili, loginów i haseł DTRA, specjalnej agencji Departamentu Obrony, zajmującej się redukcją ryzyka ataku nuklearnego, biologicznego i chemicznego. Włamał się także do NASA, tylko po to, żeby "pożyczyć" sobie oprogramowanie warte około 1,7 miliona dolarów. W wyniku tego najbardziej znana agencja kosmiczna świata musiała zamknąć swoją sieć komputerową.
Jak twierdził sam James, w środowisku znany lepiej jako c0mrade, właśnie uczył się programowania w C, a ściągnięty software miał być pomocą naukową. "Ale kod był beznadziejny... Na pewno nie jest wart 1,7 miliona, jak oni twierdzą" - rzucił jeszcze na koniec.
Adrian Lamo
Lamo, znany również jako "bezdomny haker", to prawdziwa legenda. Dlaczego bezdomny? Ponieważ jak opętany przemieszczał się po całym kraju, nigdy nie używając do włamów własnego komputera, tylko tych dostępnych w bibliotekach czy kafejkach internetowych. Sam o sobie mówił: "Mam laptopa w Pittsburghu, parę ubrań w Waszyngtonie...".
Lista jego celów robi wrażenie. Zaatakował między innymi Yahoo, Bank of America, Citigroup oraz New York Timesa. To ostatnie ciekawe o tyle, że to ostatecznie za to włamanie dostał wyrok, a teraz, tak samo jak Poulsen, stał się cenionym dziennikarzem.
Kevin Mitnick
Z pewnością najjaśniej świecąca hakerska gwiazda ostatnich dekad. Częściej niż na maestrię techniczną stawiał na umiejętności, nazwijmy je, społeczne. Zadawał właściwe pytania, podchodził do właściwych osób i w ten sposób zdobywał niezbędne hasła. Swoją sławę zyskał dzięki mediom, które rozdmuchały jego historię i to w ten sposób, że ostatecznie Mitnick stał się bohaterem dwóch filmów nakręconych na podstawie jego przeżyć, opublikował też bestsellerowe książki.
Określany przez Departament Sprawiedliwości mianem "najbardziej poszukiwanego komputerowego kryminalisty w dziejach USA" został wreszcie aresztowany w roku 1995. Dziś jest konsultantem do spraw bezpieczeństwa.