Najgorsze hasła 2018 roku ponownie zaskakują. W czołówce pojawia się „Donald"

Kończący się właśnie rok przyniósł wiele afer związanych z naszym bezpieczeństwem w sieci, a największych echem odbyły się chyba te z udziałem Facebooka, z którego korzystają miliony użytkowników na całym świecie. Jeśli jednak wydaje się Wam, że czegoś nas one nauczyły, to niestety jesteście w ogromnym błędzie.

Okazuje się bowiem, że w tym roku czołówkę zestawienia wciąż okupują te same klasyki, co przez ostatnie lata i trudno sobie wyobrazić, co musiałoby się faktycznie wydarzyć, żebyśmy w końcu zmienili swoje niebezpieczne nawyki - bo przecież nie mówimy tu jedynie o włamaniach na naszą skrzynkę pocztową, ale również tak poważnych sprawach, jak bezpieczeństwo pieniędzy na naszych kontach bankowych.

Mówiąc krótko, po raz piąty z rzędu „123456” zajmuje pierwsze miejsce wśród najgorszych haseł, podobnie zresztą jak „password” drugie - podium zamyka jeszcze równie fatalne „123456789”. Warto jednak odnotować pewną nowość w zestawieniu, a mianowicie na na 23. miejscu zadebiutowało hasło „donald”, zapewne „w hołdzie” urzędującemu prezydentowi USA.

Przypominamy, że za raport odpowiada SplashData, czyli firma stojąca za oprogramowaniem do zarządzania hasłami, jak choćby SplashID. W tym roku przeanalizowała ona ponad 5 milionów haseł, które wyciekły do sieci, stąd można było ponownie sprawdzić, czy użytkownicy internetu zmienili w końcu swoje nawyki.

CEO SplashData, Morgan Slain, podkreśla, że wciąż nie potrafi zrozumieć, czemu ludzie dobrowolnie wystawiają się na takie ryzyko, szczególnie w obliczu ostatnich afer związanych z cyberbezpieczeństwem. Wciąż w powszechnym użyciu są imiona gwiazd albo własne czy ciągi liter i cyfr z klawiatury, a do tego najczęściej używa się jednego hasła do wielu różnych serwisów, co również zwiększa niebezpieczeństwo.

Oto pierwsza dziesiątka najgorszych haseł, a całą setkę znajdziecie :

Źródło: GeekWeek.pl/theverge