Nie na sprzedaż

Organizatorzy uroczystości wręczania prestiżowych nagród amerykańskiej Akademii Filmowej, zwanych Oskarami skierowali do sadu wniosek przeciwko Lucienowi Lalloux - szefowi firmy z Florydy. Zarzuca się mu... wystawienie na sprzedaż na internetowej aukcji eBay dwóch zaproszeń na tegoroczna ceremonię wręczenia tych nagród. Aukcja trwa nadal, ponieważ Lalloux uważa, ze nie robi nic niezgodnego z prawem. Zaproszenia osiągnęły już wartość 11,000 USD za sztukę.

Organizatorzy uroczystości wręczania prestiżowych nagród amerykańskiej Akademii Filmowej, zwanych Oskarami skierowali do sadu wniosek przeciwko Lucienowi Lalloux - szefowi firmy z Florydy. Zarzuca się mu... wystawienie na sprzedaż na internetowej aukcji eBay dwóch zaproszeń na tegoroczna ceremonię wręczenia tych nagród. Aukcja trwa nadal, ponieważ Lalloux uważa, ze nie robi nic niezgodnego z prawem. Zaproszenia osiągnęły już wartość 11,000 USD za sztukę.

Organizatorzy imprezy twierdzą jednak, że nie wolno sprzedawać tych zaproszeń, bowiem umożliwi to przybycie nieznanych osób, co może narazić zgromadzone na gali znakomitości ze świata biznesu filmowego na "nieprzewidywalne niebezpieczeństwo". Lalloux broni się mówiąc: "Gdy Hugh Grant poderwał sobie jakaś cizię i przyprowadził ją na wręczanie Oskarów, jakoś nikt nie protestował. Ani na zaproszeniach, ani w Konstytucji nigdzie nie jest napisane, że mogę z tymi zaproszeniami robić, co mi się podoba"

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy