Nowy sposób cyberprzestępców na włam do twojego urządzenia. Wykorzystują zdobycze grupy Anonymous

W sieci pojawia się coraz więcej sensacyjnych list i plików rzekomo udostępnianych przez grupę hakerską Anonymous. O ile część z nich może być rzeczywiście wiarygodna, tak w niektórych linkach mogą czaić się złośliwe oprogramowania.

Uważaj na podejrzane linki, rzekomo pochodzące od Anonymous
Uważaj na podejrzane linki, rzekomo pochodzące od Anonymous123RF/PICSEL

Atak Rosji na Ukrainę zjednoczył świat przeciw jednemu, wspólnemu wrogowi - Władimirowi Putinowi. Ukrainę wspiera lwia część państw europejskich i wiele spoza Starego Kontynentu. Rządy nakładają sankcje, firmy wstrzymują eksport i sprzedaż, obywatele organizują w ramach oddolnej inicjatywy organizują pomoc i wikt dla uchodźców wojennych.

Do walki przyłączyły się również znane grupy hakerskie jak Anonymous i Network Battalion 65’, które utrudniają życie rosyjskim instytucjom. Udaje im się pozyskiwać poufne dane z serwerów, które mogą znacząco wspomóc działania obronne Ukraińców. W sieci pojawia się coraz więcej linków opatrzonych nagłówkiem typu "Anonymous udostępniło listę...". To właśnie na nie trzeba uważać.

Należy sobie zdać sprawę z tego, że chociaż świat jednoczy się, by wspólnie pomóc Ukrainie, to nadal istnieje wielu cyberprzestępców, którzy tylko czekają na dobry moment, by zarobić na nieświadomych internautach. Taki moment właśnie teraz nadszedł i pozwala im wykorzystać ludzką ciekawość oraz brak czujności.

W sieci pojawiają się różne listy, rzekomo udostępnione przez znane grupy hakerskie. Wiele z nich to tak naprawdę przekierowania do stron dla dorosłych lub są wykorzystywane do zainstalowania na urządzeniu złośliwego oprogramowania. Z tego względu, wielu specjalistów apeluje o to, by nie otwierać podejrzanych linków, nawet gdy zostaną wysłane przez kogoś znajomego. Najlepiej wtedy poczekać, aż sprawą zajmą się eksperci od cyberbezpieczeństwa.

Nietypowy sposób walki ze smogiem. Nie wszyscy są zadowoleniAFP
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas