Ograniczony dostęp do internetu
Co czwarty internauta aktywny zawodowo i korzystający w pracy z internetu ma do niego ograniczony dostęp - pokazują wyniki badania firmy Gemius. Najczęściej ograniczony dostęp do internetu mają pracownicy dużych firm.
Najczęściej, jak wynika z deklaracji badanych, w miejscu pracy blokowany jest dostęp do wybranych stron WWW (17 proc.). Co dziesiąty respondent (9 proc.) nie może korzystać z komunikatorów, zaś najmniejszy odsetek badanych ? zaledwie 2 proc. - ma zablokowany dostęp do wszystkich stron WWW.
Z ograniczeniami w korzystaniu z internetu spotykają się najczęściej osoby zatrudnione w dużych firmach. 38 proc. respondentów pracujących w największych przedsiębiorstwach (ponad 250 osób) przyznaje, że pracodawca stosuje ograniczenia. Z podobnymi praktykami spotyka się zaledwie 8 proc. internautów zatrudnionych w małych firmach (do 10 osób).
Mimo że cyberslacking jest zjawiskiem powszechnym i akceptowanym przez internautów, pracodawcy rzadko stosują wyraźne zakazy dotyczące korzystania z internetu w pracy. Jedynie 3 proc. badanych korzystających z internetu w pracy przyznaje, że w ich miejscu pracy wyraźnie zabroniono używania internetu do celów prywatnych.
W opinii co drugiego pracownika jego pracodawca toleruje cyberslacking, jeśli nie przeszkadza on w realizowaniu obowiązków zawodowych (50 proc.). Natomiast w pracy co ósmego (13 proc.) internauty prywatne wykorzystanie internetu jest traktowane przez przełożonych jako oczywiste i akceptowane.
Wyniki badania pokazują także, czy pracodawcy kontrolują aktywność pracowników w internecie. Co dziesiąty badany potwierdził, że taka kontrola istnieje, a pracownicy są o niej oficjalnie informowani. Jedna trzecia internautów wykorzystujących Internet w pracy (32 proc.) sądzi, że przełożeni stale bądź czasami sprawdzają, w jaki sposób pracownicy korzystają z internetu, nie informują jednak o tym fakcie swych podwładnych.