Oko w oko z kanibalem
Powtórny proces kanibala zaczął się w Niemczech. Prokuratorzy chcą skazać za zabójstwo mężczyznę, który zjadł ochotnika poznanego przez Internet. Do winy przyznał się sam.
Kanibalizm jako taki nie jest w Niemczech poza prawem, ale jeśli oskarżyciel zdoła udowodnić, że Meiwes chciał zaspokoić swoje seksualne żądze albo "zakłócił spokój umarłego", mężczyzna pójdzie za kratki na całe życie.
Meiwes wszedł na salę w kajdankach, ubrany w ciemny garnitur i czarną dresową koszulkę. Pod pachą niósł gruba teczkę. Chętnie witał się ze wszystkimi, szeroko uśmiechał. Niewzruszenie wysłuchał wyroku.
43-letni inżynier z Berlina, Bernd Juergen Brandes, spotkał się z kanibalem po odpowiedzi na ogłoszenie następującej treści: "Młody, dobrze zbudowany mężczyzna w wieku od lat 18 do 30 poszukiwany na rzeź".