Pirackie nagrania i 796 oszukanych
Prawie 800 osób z całego kraju oszukał mieszkaniec Piły (Wielkopolskie) Janusz S., który sprzedał im za pośrednictwem internetu pirackie nagrania muzyczne.
Akt oskarżenia przeciwko niemu został skierowany do Sądu Rejonowego w Poznaniu, rozpatrującego sprawy naruszenia praw autorskich.
Poinformowała o tym PAP kierująca pilską prokuraturą rejonową Maria Wierzejewska Raczyńska, która dodała, że nabywcom pirackich nagrań nie zostały postawione żadne zarzuty, ponieważ byli oni przekonani, że kupują legalny towar.
- Osoby te zostały wprowadzone w błąd przez Janusza S., który oferował nagrania pod szyldem sklepu muzycznego i po cenach zbliżonych do sklepowych, nie mając do tego żadnych uprawnień - wyjaśniła prokurator.
Janusz S., ojciec pięciorga dzieci, który z pirackiego procederu zrobił sobie stałe źródło dochodu, nie przyznał się zarzucanych czynów. Nie był dotąd karany. Za oszustwo grozi kara pozbawienia wolności do ośmiu lat a za naruszenie praw autorskich do pięciu lat. Prokuratura zapowiedziała, że będzie żądać dla Janusza S. czterech lat pozbawienia wolności.
Sprawa wyszła na jaw, gdy jedna z kobiet, która zamówiła u Janusza S. muzykę do karaoke dla swojego lokalu, zażądała od niego rachunku. Ponieważ spotkała się z odmową, zgłosiła na policję, że została oszukana.
Podczas śledztwa ustalono, że mieszkaniec Piły oszukał 796 osób z całej Polski.
Poza oszustwem i kradzieżą programów komputerowych postawiliśmy Januszowi S. zarzut, że od 16 marca 2003 roku do 20 grudnia 2004 roku, działając bez zgody osoby uprawnionej i czyniąc sobie z tej działalności stałe źródło dochodu, zwielokrotniał i rozpowszechniał na nośnikach CD utwory muzyczne różnych wykonawców. Były to najczęściej podkłady muzyczne bez wykonań wokalnych, w różnych wersjach - powiedziała prokurator Wierzejewska-Raczyńska.