Policja zatrzymuje 40 internautów za piractwo - komentarz
Akcja policji w powiecie otwockim polegająca na zabezpieczeniu komputerów i laptopów należących do 40 osób wywołała burzę w polskim internecie. Tymczasem 72 proc. internautów w Polsce pobiera nielegalne pliki.
Ściągający to najlepszy konsument
Jak wynika z raportu "Obiegi kultury. Społeczna cyrkulacja treści" przygotowanego przez Centrum Cyfrowe, internauci, którzy pobierają z sieci filmy, muzykę oraz innego rodzaju treści (np. książki) są jednocześnie aktywnym konsumentem, regularnie kupując książki oraz filmy, chodząc do kina, słuchając legalnie zakupionych płyt. Aż 72 proc. respondentów badania zadeklarowało ściąganie plików z internetu - na przykład z sieci wymiany plików lub ze stron z plikami. Co więcej, 59 proc. pożyczyło lub skopiowało filmy lub seriale od znajomych. Zatem na techniczne sieci wymiany plików nakładają się sieci społeczne - wymiana filmów jest częścią życia rodzinnego i towarzyskiego. Najaktywniejszymi konsumentami kultury w sieci są ludzie młodzi reprezentujący grupę wiekową od 15 do 24 lat - jest to w sumie 69 proc badanych.
Jak podkreślaną sami autorzy raportu "W Polsce wśród prawników brak zgodności co do legalności niektórych praktyk związanych z kopiowaniem treści, które w zależności od interpretacji albo kwalifikują się jako dozwolony użytek określony przez prawo, albo są nielegalne".
Policja kontra internauta
- W ostatnim czasie obserwujemy wzmożone działania policji zmierzające do ograniczenia procederu używania nielegalnego oprogramowania w prywatnych przedsiębiorstwach. Jednocześnie zaostrzane są kary za łamanie praw autorskich i używanie nielegalnego oprogramowania - skomentował sprawę, Krzysztof Janiszewski, specjalista firmy Microsoft do spraw ochrony własności intelektualnej. Tymczasem otwocka policja dodaje, że "przeprowadzona przez otwockich policjantów akcja ma również za zadanie uświadomić i przestrzec wszystkich użytkowników internetu przed odpowiedzialnością karną wynikająca z artykułu 116 ust.1 Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych".
W komunikacie policji nie znajdziemy informacji o tym, w jaki sposób ściągano nielegalne pliki, oprócz ogólnika o "programach pozwalających ściągać niemal dowolny utwór muzyczny". Zapewne chodzi o wykorzystanie sieci P2P oraz programów umożliwiających ściąganie oraz udostępnianie ściągniętych plików. Ten drugi fakt (udostępnianie nieodpłatnie nielegalnych plików innym internautom) sprawił, że - w obliczu obowiązującego prawa - zatrzymanym może grozić karą do 2 lat pozbawienia wolności. Należy także pamiętać, że w razie czerpania stałej korzyści majątkowej z takiego procederu - kara może wynosić od 6 miesięcy do 5 lat. Natomiast, jeżeli internauta działa nieumyślnie, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
Proceder nielegalnego rozpowszechniania plików w sieci ciągle narasta narażając na ogromne straty zarówno polskich, jak i zagranicznych twórców - komentuje Marek Staszewski, pełnomocnik Związku Producentów Audio Video. Za walkę z piractwem policja regularnie otrzymuje tzw. Złote Blachy, nagrody Koalicji Antypirackiej przyznawane corocznie jednostkom Policji w uznaniu ich zasług w zwalczaniu kradzieży dóbr własności intelektualnej.
Sprawa Pirate Bay
Polacy nie są w cale odosobnieni w temacie pobierania plików w internecie, przykładowo, około 46 proc. dorosłych mieszkańców USA kupowało, kopiowało lub pobierało z internetu nieautoryzowaną muzykę, filmy lub programy telewizyjne. W grupie 18-29 lat robiło to aż 70 proc. populacji, w przedziale 30-49 lat - połowa. Jeszcze w 2010 roku Francja, Irlandia i Korea Południowa rozpoczęły akcję ostrzegania internautów za pośrednictwem dostawców usług internetowych oraz wprowadziły surowe sankcje za naruszenia prawa.