Robaczywe WIPO

Po raz pierwszy od wprowadzenia domen z "robaczkami" w nazwie organizacja WIPO rozstrzyga proces o kradzież domeny zawierającej takie właśnie znaczki. Odpowiedni wniosek skierowała japońska firma Sankyo, oskarżając niejakiego Zhu Jiaujina z okolic Szanghaju (Chiny).

Po raz pierwszy od wprowadzenia domen z "robaczkami" w nazwie organizacja WIPO rozstrzyga proces o kradzież domeny zawierającej takie właśnie znaczki. Odpowiedni wniosek skierowała japońska firma Sankyo, oskarżając niejakiego Zhu Jiaujina z okolic Szanghaju (Chiny).

Oskarżony tłumaczy się, ze podobieństwo chińskich znaczków, których użył w swojej domenie, do japońskich tworzących słowo Sankyo jest zupełnie przypadkowe, a znaczenie tych "robaczków" w języku chińskim i japońskim jest zupełnie różne. Eksperci z WIPO czując się niezbyt kompetentni w tej dziedzinie - powołali zatem niezależnego eksperta - profesora prawa z uniwersytetu w Seulu - Sang Jo Jonga. Wstępna analiza wykazuje, że w języku chińskim nie ma takiego słowa, a zatem Sankyo proces wygra. Werdykt spodziewany jest około 25 kwietnia

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama