Rosja na miesiąc odłączyła się od globalnego Internetu. Efekt? Uniknęła ataków
Kreml od dawna zapowiadał, że tworzy RuNet, czyli krajową sieć, która pozwoli rządowi w pełni kontrolować przepływ informacji z kraju i do kraju. Teraz dowiadujemy się, że system przeszedł chrzest bojowy.
Wielu ekspertów uważa, że III wojna światowa od dawna trwa, tyle, że jest niewidoczna, bo rozgrywa się w przestrzeni sieci, gdzie każdego dnia dochodzi do niezliczonej ilości cyberataków na najróżniejsze strategiczne infrastruktury krajów. Straty takich niebezpiecznych wyczynów są liczone w grubych milionach dolarów, a niektóre z nich doprowadzają nawet do dezorganizacji życia milionów ludzi.
Niestety, specjaliści nie mają dobrych wieści. Jesteśmy o krok od globalnego cyberataku, po którym sparaliżowane zostanie życie w wielu krajach świata, a przy tym może to skończyć się wieloma ofiarami w ludziach. Całkiem możliwe, że Rosja przygotowuje się do realizacji takiego planu.
Tak więc najgorsze znajduje się jednak przed nami. Nic więc dziwnego, że rząd Rosji postanowił odciąć instytucje kraju od globalnej sieci, która z roku na rok staje się coraz bardziej niebezpiecznym miejscem. Na dobry początek, Kreml przeprowadził właśnie w pełni pomyślnie test nowej zamkniętej wojskowej sieci komunikacyjnej. Jak donosi gazeta Izwiestij, sieć umożliwia przesyłanie dużych ilości danych z ogromną prędkością na spore odległości.
Dochodzą też do nas wieści od serwisu RBC Daily. Rosja pomiędzy 15 czerwca a 15 lipca 2021 roku testowo odłączyła się od globalnego Internetu. Rządowy regulator komunikacji Roskomnadzor, poinformował, że w ten sposób rząd chciał sprawdzić integralność stabilność i bezpieczeństwo rosyjskiej infrastruktury sieciowej. Ponoć testy przebiegły wyśmienicie.
Nie jest jednak tajemnicą, że w ostatnim miesiącu nastąpiło wiele cyberataków nie tylko na Polskę, ale również inne kraje świata. Większość z nich pochodziła z terenów Rosji. Możemy przypuszczać, że odłączenie się RuNetu od globalnego Internetu pozwoliło kremlowskim hakerom uderzać w dowolne organizacje, ale jednocześnie chronić się przed atakami zwrotnymi.
Ogromną motywacją dla Kremla, do przyspieszenia swoich prac nad stworzeniem niezależnej sieci krajowej, były ostatnie ataki na FSB (dawne KGB). Przypominamy, że w połowie lipca Federalna Służba Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej stała się celem potężnego cyberataku, w trakcie którego hakerzy uzyskali dostęp i opublikowali w Internecie ponad 7,5 TB niezwykle tajnych danych wywiadowczych.
Kreml planuje też powoli, ale sukcesywnie, odcinać kraj od globalnej sieci. Tutaj politycy inspirują się Chinami, które na potęgę rozwijają i z powodzeniem wdrażają najnowsze technologie permanentnej inwigilacji. Mają im one pozwolić kontrolować ludność, a co za tym idzie skutecznej walczyć z opozycją, niepokornymi obywatelami i łatwiej serwować im swoje propagandowe pomysły.
Źródło: GeekWeek.pl/RBC Daily/Izwiestij / Fot. Pexels/Twitter