Rządy chcą kontrolować internet

Europejskie stowarzyszenia dostawców telekomunikacyjnych - European Telcommunications Network Operators Association (ETNO), EuroISPA i GSM Europe - wydały komunikat, w którym ostrzegają przed zbyt daleko idącą kontrolą rządową nad systemem domen internetowych DNS.

Odpowiedzialna za nadzór nad systemem DNS korporacja ICANN (Internet Corporation for Assigned Names and Numbers) powinna pozostać prywatnym gremium samoregulującym, w ramach którego równouprawnieni będą przedstawiciele wszystkich grup interesów. Branża zdecydowanie odrzuca możliwość zastąpienia amerykańskiego nadzoru nad instytucją zarządzania internetem przez międzynarodowe gremium składające się z przedstawicieli rządów poszczególnych państw - dowodzą stowarzyszenia.

Komunikat to reakcja na prace podlegającej Radzie Europy grupy roboczej Internet Governance, która w ubiegłym tygodniu obradowała po raz pierwszy pod szwedzkim przewodnictwem. Tematem dyskusji grupy był komunikat Komisji Europejskiej w sprawie zarządzania Siecią. Kontrowersje - także wśród samych państw członkowskich - wywołał wcześniejszy postulat komisarz EU ds. mediów Viviane Reding, optującej za stworzeniem gremium składającego się z przedstawicieli rządów (G12), które miałoby pełnić w przyszłości rolę nadzorczą wobec ICANN.

Reklama

Przedstawiciel grupy Internet Governance odmówił komentarzy na temat rozmów związanych z europejską wizją nadzorowania sieci. Strategia Rady Unii Europejskiej dotycząca mechanizmów kontrolowania internetu ma zostać wkrótce uchwalona przez Komitet Stałych Przedstawicieli.

W sierpniu upływa termin obowiązywania umowy między ICANN a rządem USA tzw. Joint Project Agreement (JPA). Do tej pory kierownictwo ICANN opowiadało się za zakończeniem współpracy. Nowy szef organizacji Rod Beckstrom na razie ostrożnie wypowiada się na ten temat. Odpowiadając na pytania dziennika "The New York Times", ostrzegł on przed groźbą "fragmentacji ICANN", jeśli miałoby dojść do wyznaczenia drugiej siedziby organizacji (np. w Szwajcarii).

- Takie rozbicie ICANN prowadziłoby do paraliżu decyzyjnego, a organizacja, pracując na dotychczasowych zasadach, dobrze radziła sobie z zadaniem nadzorowania sieci ? stwierdził Beckstrom.

Thierry Dieu, przedstawiciel stowarzyszenia ETNO, podkreślił, że zarówno jego stowarzyszenie, jak i EuroISPA oraz GSMA Europe opowiadają się za wygaśnięciem umowy JPA. ETNO wyraża ten pogląd w komunikacie skierowanym do amerykańskiego rządu. Jeśli to władze któregokolwiek kraju decydowałyby o nowych zasadach dla DNS bez udziału przedstawicieli biznesu i organizacji społecznych, doszłoby do złamania ustalonych podczas światowego szczytu społeczeństwa informacyjnego (WSIS) zasad wspólnego i równouprawnionego rozwoju mechanizmów sterowania siecią.

HeiseOnline
Dowiedz się więcej na temat: rząd | ETNO | Internet
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy