Spam w lutym: Możesz stać się częścią botnetu

Eksperci z Kaspersky Lab przeanalizowali ewolucję spamu w lutym 2014 r. Odnotowano wiele szkodliwych załączników przychodzących wraz ze spamem stanowiącym rzekomo wiadomości e-mail wysyłane przez kobiety, które przy okazji walentynek chciały poznać nowych przyjaciół. Niektórzy spamerzy próbowali złapać odbiorców na obietnicę zdjęć zawartych w załączonym do wiadomości archiwum. Pojawiło się również więcej konwencjonalnych szkodliwych masowych wysyłek imitujących powiadomienia z popularnych portali społecznościowych, w tym z Facebooka.

Lutowy szkodliwy spam o tematyce miłosnej zdominowały trojany - za pomocą masowych wysyłek cyberprzestępcy infekowali łatwowiernych użytkowników szkodnikiem, który instaluje w systemie dwa niebezpieczne programy. Pierwszy to program szpiegowski (tzw. spyware), który kradnie z komputera wszystkie pliki z dokumentami docx, xlsx, oraz pdf i wysyła je na określoną skrzynkę pocztową. Drugi szkodnik to bot/robak IRC o nazwie ShitStorm, który przeprowadza ataki DDoS na strony internetowe i rozprzestrzenia swoje kopie za pośrednictwem usług MSN oraz P2P. Jeżeli odbiorcy odpowiedzą na tego rodzaju wiadomości e-mail, ich komputer może łatwo zostać przyłączony do botnetu, czyli sieci zainfekowanych maszyn kontrolowanej przez cyberprzestępców. 

Reklama

Oprócz aplikacji szpiegowskiej lutowy szkodliwy spam zawierał również ransomware - rodzaj szkodliwego oprogramowania, które blokuje komputer użytkownika, a następnie żąda pieniędzy za udzielenie dostępu. Rzekome zdjęcia załączone do wiadomości również okazały się szkodliwymi programami. Jednym z nich był backdoor Andromeda, który pozwala cyberprzestępcom potajemnie kontrolować zainfekowany komputer.           

Inny szkodliwy program podszywał się pod powiadomienia z najpopularniejszych portali społecznościowych. Były one rzekomo wysyłane przez zespół Facebooka i informowały odbiorcę, że od czasu jego ostatniej wizyty dużo się działo u jego znajomych, po czym zachęcały do otworzenia załączonego archiwum. Niestety zawierało ono backdoora ze wspomnianej wcześniej rodziny Andromeda.

Luty w liczbach

Udział spamu w ruchu pocztowym w lutym zwiększył się o 4,2 punktu procentowego w porównaniu z poprzednim miesiącem i wynosił średnio 69,9 proc. - o 1,2 punktu procentowego mniej niż w lutym 2013 r. Do czołówki rankingu największych źródeł spamu powróciły Chiny (23 proc. ), za którymi uplasowały się Stany Zjednoczone (19,1 proc. ) oraz Korea Południowa. Polska znalazła się na 15 miejscu z wynikiem 0,94 proc. .

Wśród 3 organizacji najczęściej atakowanych przez phisherów znalazły się: portale społecznościowe (27,3 proc. ), serwisy e-mail (19,34 proc. ) oraz organizacje e-płatności (16,73 proc. ). W lutym specjaliści z Kaspersky Lab natrafili również na fałszywe powiadomienia, które podszywały się pod malezyjski bank HongLeong.      

"Wiadomości phishingowe żerujące na nazwach znanych organizacji finansowych oraz e-płatności z różnych państw są aktywnie wysyłane przez oszustów, którzy chcą ukraść dane finansowe. Udany atak zwykle zapewnia phisherom pełny dostęp do prywatnego konta ofiary na stronie internetowej banku" - powiedziała Tatjana Szczerbakowa, starszy analityk spamu w Kaspersky Lab.  


INTERIA.PL/informacje prasowe
Dowiedz się więcej na temat: spam
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy