TP SA promuje piractwo?

Takie oskarżenia wobec nowych reklam promujących Neostradę, przygotowanych na zlecenie największego polskiego telekomu wystosowało Stowarzyszenie Polskich Wideotek - organizacja zrzeszająca wypożyczalnie wideo - donosi Rzeczpospolita.

SPW twierdzi, iż scena z nowej reklamy promującej niższą cenę Neostrady TP - w której młody chłopak ledwie wstaje od komputera gdy słyszy z ekranu głos kowboja ze ściągniętego z sieci westernu - to nic innego jak promowanie piractwa rozpowszechnionego na masową skalę wśród Internautów. Dostało się również reklamie radiowej, w której słyszymy, że Neostrada daje szansę szybkiego skopiowania komedii romantycznej.

- W Polsce nie ma legalnie działających serwerów, które umożliwiałyby ściąganie filmów z Internetu. A to oznacza, że w reklamie TP SA promuje się zachowanie niezgodne z prawem- stwierdza Jacek Wiecki z SPW.

Stowarzyszenie przesłało w tej sprawie oficjalne pismo do prezesa TP SA. Natomiast Mariusz Kaczmarek dyrektor generalny Fundacji Ochrony Twórczości Audiowizualnej (FOTA) informuje, że w fundacji trwają prawne analizy treści reklam Neostrady.

Skoro ściąganie filmów z Internetu nie jest zabronione -o ile przestrzegane są praw autorskie i pokrewne- to wykorzystanie w reklamie motywu ściągania filmu z sieci nie propaguje piractwa - bronią swoich przekazów reklamowych przedstawiciele TP SA, powołując się na ekspertyzy prawne.

(źródło: Web Express: http://www.di.com.pl/, opr. Krzysztof Gontarek)

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas