Ukraina - cyberatak na banki, telekomunikację i metro
Nieznany wirus komputerowy zaatakował system bankowy i telekomunikacyjny Ukrainy, poważnie utrudniając pracę największego lotniska w kraju, metra w Kijowie oraz zakładów energetycznych i ciepłowniczych. Ukraińskie MSW twierdzi, że stoją za tym rosyjskie służby specjalne. Ukraina padła już ofiarą poważnego cyberataku ponad rok temu.
Ataków dokonano spoza granic kraju i miały one masowy charakter - donoszą ukraińskie media. W serwisach społecznościowych pisze się o problemach z metrem, bankami, lotniskami, rządowymi firmami i telewizją.
Pierwszy o problemie poinformował Narodowy Bank Ukrainy (NBU), który przekazał, że niektóre banki mają problemy z płatnościami i obsługą klientów.
"Bank Narodowy jest przekonany, że ochrona infrastruktury bankowej przed oszustwami w cyberprzestrzeni zorganizowana jest w należyty sposób, a próby ataków komputerowych na systemy informatyczne banków zostaną zneutralizowane" - oświadczył NBU.
Rosyjski koncern naftowy Rosnieft poinformował, że padł ofiara ataku hakerskiego na dużą skalę, ale wydobycie i przetwarzanie ropy nie zostało wstrzymane dzięki przejściu na system rezerwowy.
"Atak hakerski mógł mieć poważne konsekwencje, ale firma przeszła na rezerwowy system przetwarzania i produkcji; ani wydobycie, ani rafinowanie nie zostały wstrzymane" - podała firma w komunikacie zamieszczonym na Twitterze
Hakerzy, którzy zaatakowali system bankowy Ukrainy, unieruchomili także sieci komputerowe rządu oraz szeregu ważnych instytucji państwowych. Zarażono je najprawdopodobniej wirusem o nazwie Pety.A, z którym walczy już ukraińska cyberpolicja. Cybereksperci twierdzą, że nowa mutacja wirusa nosi nazwę Lokibot.
Atak zorganizowały służby specjalne Rosji - oświadczył doradca szefa MSW i deputowany do ukraińskiego parlamentu Anton Heraszczenko.
"Przeciwko Ukrainie rozpoczęto ogromny cyberatak, który odbywa się pod przykrywką wirusa. Według wstępnych informacji jest to zorganizowany system, swego rodzaju trening ze strony służb specjalnych Federacji Rosyjskiej" - powiedział w jednej ze stacji telewizyjnych.
O awarii komputerów w siedzibie Rady Ministrów w Kijowie poinformował wicepremier Pawło Rozenko. "(...) Nasza sieć też padła. Taki obrazek pokazują wszystkie komputery w KMU (siedzibie rządu)"