Kontrowersyjne zamki, które dzielą Polaków. Hit czy kicz?
W Polsce powstają różne budynki, które wzbudzają skrajne emocje - a wśród nich są współczesne "zamki", czyli obiekty stylizowane na dawne warownie. Choć wiążą się zwykle z ogromnymi kosztami, a nawet problemami prawnymi i budzą kontrowersje, to często stopniowo stają się częścią krajobrazu, zyskując status atrakcji turystycznych. Poznaj te nietypowe budowle w Polsce, obok których nie da się przejść obojętnie.

Spis treści:
Marzenia, kontrowersje, luksus. "Nowoczesne zamki" zmieniają krajobraz
Fascynacja zamkami to zjawisko powszechne - kochamy je zwiedzać, uczestniczyć w organizowanych w ich murach wydarzeniach, oglądać odtworzone sale i czytać ciekawostki. W Polsce, jak i wielu zakątkach świata nie brakuje zarówno wspaniale zachowanych lub odrestaurowanych zamków, jak i malowniczych ruin, które pamiętają historie dawnych władców i oblężeń. Odwiedzanie takich miejsc to nie tylko lekcja historii, ale też okazja, by na własne oczy zobaczyć kunszt dawnych architektów, a także zrozumieć, jak zmieniały się style i techniki budowlane w ciągu lat. Jednak nie wszystkie tego typu obiekty powstały setki lat temu.
Obok średniowiecznych warowni i renesansowych rezydencji znajdziemy także stylizowane na zamki budowle stworzone… całkiem niedawno. Choć ich mury nie pamiętają krwawych bitew ani wielkich uczt, potrafią wyglądać tak, jakby ich wzniesienie zlecił sam król. Co kierowało ludźmi, którzy postanowili spełnić swoje "zamkowe" marzenie - bez względu na to, w jakich czasach żyjemy? Te architektoniczne osobliwości, często balansujące na granicy fantazji i ekstrawagancji, mimo wszystko budzą ciekawość - i skrajne emocje. Wystarczy przytoczyć najsłynniejsze przykłady z kraju - zamek w Stobnicy czy zamek w Łapalicach, czy spojrzeć na na budowlę w Katarzyninie. Odrębne kuriozum stanowi natomiast blok-zamek, który stoi w Krakowie.
Zamek w Stobnicy. Wielkie problemy z wielką inwestycją
Zamek w Stobnicy (pow. obornicki, woj. wielkopolskie) to jedno z najgłośniejszych przedsięwzięć tego typu w kraju. W 2015 r. spółka D.J.T. z Poznania uzyskała pozwolenie na budowę na sztucznie usypanej wyspie położonej w pobliżu Puszczy Noteckiej, na terenie Natura 2000. Obiekt stylizowany na średniowieczną warownię to projekt architekta Waldemara Szeszuły. Budowa wkrótce zaczęła wzbudzać spore kontrowersje - przede wszystkim ze względu na lokalizację, pojawiły się też zarzuty na temat nieprawidłowości w uzyskaniu pozwoleń. Sprawa ciągnęła się latami, obejmując szereg postępowań sądowych i śledztw, które czasem zawieszały prace, a czasem je wznawiały.
W 2025 roku Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargi kasacyjne dotyczące obiektu, czym ostatecznie potwierdził legalność pozwolenia na budowę. To dało zielone światło, by kontynuować inwestycję. Obecnie zamek w Stobnicy to wciąż budująca się konstrukcja, choć główne prace zostały zakończone. Teren wokół zamku częściowo udostępniono dla zwiedzających - powstała tu m.in. ścieżka edukacyjna, która pozwala przyjrzeć się inwestycji i dowiedzieć paru ciekawostek z tablic informacyjnych, organizowano też wydarzenia. Obiekt przyciąga ciekawskich i miłośników architektury, a także nadal budzi mieszane emocje - jedni podziwiają odwagę i skalę przedsięwzięcia, inni krytykują wpływ na przyrodę i estetykę "nowoczesnego zamku". Po ukończeniu budowla o wymiarach około 150 m długości i 100 m szerokości i wysokiej wieży stanie się jedną z największych w kraju. Co będzie w środku? Pierwotnie mówiono o hotelu, a w maju br. podano, że plany obejmują stworzenie "oazy dla multimilionerów" - z luksusowymi apartamentami, SPA i salą balową.

Zamek w Łapalicach. Opuszczone dzieło życia
Budowla w Łapalicach (pow. kartuski, woj. pomorskie) powstała z inicjatywy Piotra Kazimierczaka - snycerza i producenta mebli, który marzył o stworzeniu niezwykłego miejsca łączącego pracownię artystyczną z przestrzenią mieszkalną. To, co zaczęło się jako projekt obejmujący powierzchnię 170 m², z czasem przekształciło się w gigantyczną budowlę przypominającą wspaniały zamek, o powierzchni ok. 5 tys. m². Architektoniczna ciekawostka wyróżniać się miała 12 wieżyczkami, 365 oknami i 52 komnatami. 12 wież symbolizuje 12 miesięcy (wg. niektórych źródeł - apostołów), 365 okien symbolizuje dni w roku, a 52 komnaty dotyczą liczby tygodni w roku. To nadaje obiektowi niemal baśniowy charakter. A jednak realizacja założenia doprowadziła do wielu problemów - pozwolenie obejmowało znacznie mniejszą konstrukcję, a projekt wyczerpał środki inwestora.
Samowola budowlana zwróciła w końcu uwagę służb. Przez lata ciągnęły się spory, a obiekt nie miał jasnego statusu prawnego. Zamek w Łapalicach powoli popadał w ruinę, choć przyciągał zainteresowanie i nawet określano go "polskim Hogwartem" - w pewnym momencie jego kupnem zainteresowała się grupa fanów Harry'ego Pottera. W 2023 roku sytuacja zaczęła się zmieniać - dzięki uchwaleniu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego inwestor zyskał możliwość legalizacji budowy. Pojawiła się opcja przekształcenia zamku w hotel z funkcjami SPA, co miało tchnąć nowe życie w okolicę. Dziś, w 2025 roku, zamek w Łapalicach wciąż nie jest jednak ukończony i obowiązuje tam zakaz wstępu - wchodzenie na jego teren grozi uszczerbkiem na zdrowiu. Mimo to obiekt cały czas przyciąga rzesze turystów i fanów urbexu, którzy chcą zobaczyć to dzieło.

Zamek w Katarzyninie. Cztery wieże na środku pola
Warto wspomnieć jeszcze choćby o hotelu i domu weselnym "Cztery Wieże" w Katarzyninie (pow. kościański, woj. wielkopolskie), którego budowa trwa od 2017 r. z inicjatywy lokalnego inwestora, firmy Kompostpal. Wykonawcą została firma Masztalerz. Jeśli chodzi o aspekty wizualne, tej budowli bliżej do renesansowych zamków niż średniowiecznych twierdz. W obiekcie mają się mieścić 52 pokoje, dające łącznie 110 miejsc noclegowych. Poza tym mają tam być, jak przystało na zamek, dwie dwupoziomowe sale balowe z tarasami zewnętrznymi oraz dwie sale konferencyjne. Wśród udogodnień zapowiadano też restaurację, bowling, bilard, basen, gabinety zabiegowe, kompleks saun i kort tenisowy.
Położony na środku pola, w pobliżu Parku Krajobrazowego im. gen. Dezyderego Chłapowskiego budynek od początku wzbudza skrajne emocje. Sporych rozmiarów gmach o czterech wieżach narożnikowych według niektórych osób wygląda "jak z bajek Disneya", a według innych to "kicz". Podobnie jak Łapalice i Stobnica, Katarzynin również stał się bardziej rozpoznawalny przez nietypową budowlę - hotel już teraz przyciąga rzesze ciekawskich, którzy chcą z bliska zobaczyć tę inwestycję. Zamek wciąż jednak pozostaje nieukończony, a tym samym planowane na przełom 2018 i 2019 r., a następnie na 2021 r. otwarcie nie miało miejsca.

Blok-zamek w Krakowie. Budynek mieszkalny o nietypowej formie
Przy ul. Stanisławy Wysockiej 2 A w krakowskich Czyżynach kryje się jeden z najbardziej intrygujących budynków w Krakowie - potocznie zwany "blokiem-zamkiem" albo "anty-Wawelem". Choć kompleks powstał na przełomie lat 80. i 90., wygląda, jakby przeniósł się tu prosto ze średniowiecznych legend - najbardziej charakterystyczny element to bowiem jedenastokondygnacyjny wieżowiec z wykuszami, czerwonymi daszkami i wieżyczkami, który w pewien sposób przywodzi na myśl dawne budowle. Autorem koncepcji i projektu był zespół architekta Leszka Filara, inwestycja miała zagwarantować mieszkania powiązane z kampusem AWF. Dziś to normalnie funkcjonujący zespół wielorodzinnych budynków mieszkalnych.
Ze względu na charakterystyczny wygląd budynek jest odnotowywany na trasach tematycznych i w bazach współczesnej architektury (np. "Szlak Modernizmu"), co utrwala jego status jako lokalnego punktu odniesienia. W przypadku bloku nawiązującego swym wyglądem do zamku nie ma mowy o żadnych większych kontrowersjach - jedynie na początku padały stwierdzenie, że to obiekt "stojący na pograniczu kiczu" czy "nieprawdopodobny żart architektoniczny". Dziś to jeden z unikalnych symboli postmodernizmu, a także element humorystyczny - blok stanowi niekiedy materiał do memów, jak i ciekawostkę chętnie fotografowaną i filmowaną tak przez mieszkańców oraz przyjezdnych.

Polskie obiekty stylizowane na warownie. O co tu chodzi?
W Polsce i na świecie nie brakuje osób zafascynowanych zamkami - i jak widać, jedni uwielbiają je odkrywać, a inni tworzyć od podstaw. Zwykle współczesne budowle nawiązujące swoim wyglądem do zamków nie są tworzone z takim rozmachem, jak obiekty w Łapalicach, Stobnicy czy Katarzyninie - to raczej mniejsze hotele, restauracje, czy obiekty mieszkalne, jak ma to miejsce choćby w przypadku wspomnianego bloku-zamku w Krakowie. Część z konstrukcji stylizowanych na zamki to prywatne rezydencje ambitnych inwestorów, inne powstają z myślą o turystach, by stać się hotelami, salami weselnymi czy centrami konferencyjnymi. W niektórych przypadkach inwestycja upadła i dziś stanowi bardziej ciekawostkę lub popularny urbexowy punkt.
Nowe budowle w Polsce, które są stylizowane na średniowieczne warownie czy renesansowe rezydencje wzbudzają skrajne opinie: dla jednych to kicz, dla innych przyszłe perły architektury. Takie projekty wiążą się jednak z ogromnymi kosztami i nierzadko z problemami natury prawnej. Jak na to wszystko patrzeć? Ostateczna ocena należy do każdego z nas. Warto jednak mieć świadomość, że to trend obserwowany na całym świecie, a i w Polsce można spotkać takie nietypowe konstrukcje.