Masz to między palcami u stóp. Mikrobiolog ujawnia zaskakujące fakty
Między palcami u stóp toczy się życie, o jakim rzadko myślimy. W ciepłej, wilgotnej przestrzeni skrytej w skarpetkach rozwijają się setki gatunków bakterii i grzybów. Niektóre są nieszkodliwe, inne mogą wywołać infekcje.

Twoje stopy to prawdziwe mikrobiologiczne hot spoty. Przestrzenie między palcami są pełne gruczołów potowych, a kiedy wkładamy stopy w skarpetki i buty, tworzymy ciepły, wilgotny kokon idealny dla rozwoju drobnoustrojów. Jak wyjaśnia mikrobiolożka dr Primrose Freestone, "twoje stopy mogą być domem dla miniaturowego lasu deszczowego bakterii i grzybów, z liczbą od 100 komórek do 10 milionów komórek mikroorganizmów na centymetr kwadratowy powierzchni skóry".
Nie chodzi tylko o ilość. Pod względem różnorodności grzybów stopy biją na głowę każdą inną część ciała. Żyje na nich nawet do tysiąca gatunków mikroorganizmów na osobę. A to oznacza, że nie są one tylko spocone czy nieprzyjemnie pachnące. Są po prostu... niezwykle bioróżnorodne.
Mikrobiologiczny raj w skarpetkach
Skarpetki, które są w bezpośrednim kontakcie z bogatą mikroflorą stóp, szybko stają się siedliskiem tych samych bakterii i grzybów. Badania wykazały, że znaleźć w nich można zarówno nieszkodliwe gatunki, jak koagulazo-ujemne gronkowce, jak i potencjalnie groźne patogeny: Aspergillus, Staphylococcus, Candida, Histoplasma czy Cryptococcus. Mikroby te żywią się potem i martwym naskórkiem, a produkty ich metabolizmu, lotne kwasy tłuszczowe i związki siarki, odpowiadają za charakterystyczny zapach spoconych stóp.
Co więcej, mikrobiom skarpet odzwierciedla także środowisko, po którym chodzimy. Zbierają one bakterie i grzyby z domowych podłóg, siłowni, szatni, a nawet ogrodu. - W jednym z badań skarpetki noszone zaledwie przez 12 godzin miały najwyższe stężenia bakterii i grzybów spośród wszystkich testowanych elementów odzieży - pisze Freestone. Te mikroorganizmy mogą później przenosić się na buty, podłogi, pościel, a nawet naszą skórę.
Grzybica i inne nieproszone "pamiątki"
Skarpetki to świetny nośnik grzybicy stóp , wysoce zakaźnej choroby wywoływanej przez dermatofity. Rozwija się ona w ciepłym, wilgotnym środowisku, czyli dokładnie takim, jakie zapewniają spocone skarpetki i ciasne buty. Profilaktyka obejmuje unikanie chodzenia boso w miejscach publicznych, niedzielenie się skarpetkami czy obuwiem oraz dokładne mycie i osuszanie stóp, zwłaszcza między palcami.
Problem w tym, że skarpetki mogą zatrzymywać zarodniki grzybów nawet po praniu. Dlatego, jeśli mieliśmy grzybicę, ponowne założenie tej samej pary (choćby wyglądała na czystą) może wywołać nawrót infekcji. Najbezpieczniej jest codziennie zakładać świeże skarpetki i dawać butom czas na całkowite wyschnięcie.
Co więcej, standardowe pranie w 30-40 st. C może nie wystarczyć, by pozbyć się wszystkich bakterii i grzybów. Najlepiej wywracać skarpetki na lewą stronę, prać w 60 st. C, a w razie niższych temperatur dodatkowo przeprasować żelazkiem.
Skarpetki jako dowód w sprawie
Mikroorganizmy z naszych stóp mogą też trafić na... salę sądową. W jednym z amerykańskich śledztw bakterie glebowe znalezione na skarpetkach podejrzanego pozwoliły powiązać go z miejscem ukrycia ciała ofiary. Profil mikrobiologiczny skarpet był niemal identyczny z tym z miejsca zbrodni, co stało się ważnym dowodem.
Źródło: The Conversation