Wiemy już co chciał zrobić Budda. Planował wyjazd do USA

Znany w świecie motoryzacji influencer Budda, czyli Kamil L., znalazł się w samym centrum poważnej afery. Wraz z grupą innych osób został zatrzymany pod zarzutem wyłudzania podatków oraz organizacji nielegalnych gier hazardowych. Co chciał zrobić Budda, zanim aresztowanie pokrzyżowało jego plany?

Youtuber Budda, posiadający blisko 2,5 miliona subskrybentów na swoim kanale, w poniedziałek 14 października został zatrzymany przez Policję razem z innymi członkami zorganizowanej grupy przestępczej - łącznie zatrzymano wtedy 10 osób. 

Zabezpieczono mienie o wartości kilkudziesięciu milionów złotych

Jak informuje Krajowa Administracja Skarbowa, grupa ta zajmowała się nielegalnym wyłudzaniem podatku od towarów i usług oraz organizowaniem w internecie nielegalnych loterii. Były one niezwykle popularne wśród polskich internautów i pozwoliły Buddzie zbudować ogromną bazę fanów.

W wyniku działań operacyjnych służby zabezpieczyły liczne dowody, w tym dokumentację księgową i elektroniczną. Na kontach bankowych członków grupy zablokowano ponad 90 mln zł.

Reklama

Rzeczniczka KAS, mł. asp. Justyna Pasieczyńska, podkreśliła także, że w ramach działań służb zabezpieczono 51 luksusowych samochodów, a także nieruchomości, sztabki złota i gotówkę. Wszystko o łącznej wartości ponad 68 milionów złotych.

Jak powiedziała Onetowi Prokuratura Krajowa - na skutek działalności youtubera nie poniosły żadnych strat osoby prywatne. Jedynym poszkodowanym jest państwo.

Budda planował wyjazd do innego kraju

Partnerka influencera w swoich social mediach parę dni temu sugerowała, że skończył się pewien etap w ich życiu. Prawdopodobnie chodziło tutaj o wyjazd do Stanów Zjednoczonych, gdyż jak w Prokuraturze Krajowej dowiedział się Onet - Budda miał już w tym tygodniu opuścić Polskę i wyjechać za Atlantyk.

Z czego zasłynął Budda?

Budda zdobył popularność dzięki filmom na YouTube, które, choć dotyczyły motoryzacji, to podejmowały się tej tematyki w bardzo nietuzinkowy sposób. Przede wszystkim często polegały one na wydawaniu ogromnych ilości pieniędzy - youtuber zasłynął przede wszystkim z wrzucenia 100 tys. złotych do puszki WOŚP, płacenia za paliwo klientów stacji benzynowej czy prezentacji luksusowych aut. 

Budda prowadził także wypożyczalnię samochodów oraz organizował konkursy i loterie, które przyciągały miliony widzów. Ostatnia z jego loterii miała wartość nagród wynoszącą około 8 mln zł.

Jednak to, co miało być pożegnalnym gestem wobec jego fanów, okazało się preludium do poważnych problemów prawnych. W niedzielę 13 października Budda zakończył swoją działalność w internecie, co wcześniej zapowiadał, tłumacząc się złym samopoczuciem oraz trudnościami wynikającymi z konfliktów i patologii w środowisku internetowych twórców. W poniedziałek 14 października natomiast został zatrzymany przez Policję.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Polska | YouTube | Budda | areszt
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy