Antypiracki senator - piratem
Amerykański senator Orrin Hatch, który zaproponował zdalne niszczenie komputerów służących do wymiany i przechowywania nielegalnych plików (zobacz <a href="http://nt.interia.pl/news?inf=398175">tutaj</a>) - akcję zagłady "narzędzi przestępstwa" powinien zacząć ... od swojego komputera. Po jego wypowiedzi programisci zaczęli się bowiem przyglądać witrynie senatora. I okazało sie, że osobnik pragnący zagłady piratów - sam jest piratem! Strona Hatcha w duzej mierze opiera sie bowiem na oprogramowaniu firmy Milonic. Jest to oprogramowanie komercyjne, kosztujące 900 USD.
A senator wystąpił o taki certyfikat dopiero po nagłośnieniu faktu używania przez niego nielegalnej kopii. "Nie żądam krwi, jednak utrzymuję sie z pisania programów. Pana senatora chyba stać na zapłacenie" - mówi szef firmy Milonic. Tymczasem prawnicy Orrina Hatcha usiłują odwrócić kota do góry ogonem - atakując (słownie) serwisy, które upubliczniły informacje o piractwie senatora.
Co wolno wojewodzie...