Na co zwrócić uwagę kupując monitor LCD?
Monitory LCD to obecnie najpopularniejszy typ wyświetlaczy podłączanych do komputerów. Jednak żeby cieszyć się z zakupu nie wystarczy wejść do sklepu i zapłacić. By dobrze wybrać sprzęt trzeba zwrócić uwagę na kilka szczegółów.
Oddanie czerni i bieli
Głównie czerni. Z powodu swojej konstrukcji monitory LCD mają problem z oddaniem tego koloru. Zwłaszcza starsze modele, podświetlane świetlówkami, wytwarzają w najlepszym razie szarość. Nowsze (i droższe) korzystające z diod LED tworzą bardziej naturalne kolory.
Jeśli ktoś zamierza używać monitora do zajęć, podczas których ważna jest jakość obrazu (do grania, oglądania filmów, tworzenia grafiki) musi zwrócić szczególną uwagę na ten aspekt. W skrajnych przypadkach, niestety, może się okazać, że należy pozostać przy CRT.
Rozdzielczość
Na monitorach LCD to skomplikowana sprawa. W odróżnieniu od CRT mają one jedną, domyślną rozdzielczość. Użycie innej prowadzi do rozmazania obrazu i zmniejszenia jego czytelności.
Większa rozdzielczość natywna oznacza oczywiście ostrzejszy, wyraźniejszy obraz, co jest dobre, jeśli planuje się np. oglądanie filmów czy granie na komputerze. Efektem ubocznym jest jednak zmniejszenie rozmiaru liter, co utrudnia pracę z tekstem.
Wybór ponownie zależy od zadań, do jakich ma służyć monitor. Kupując np. 22-calowy panel należy poważnie zastanowić się, czy faktycznie jest nam potrzebna rozdzielczość Full HD (1920 na 1080). Może do pracy z tekstem lepszym wyborem jest 1680 na 1050?
Wielkość ekranu
Przekątna dostępnych dziś na rynku monitorów waha się między 15 a prawie 60 (sic !) calami. Typowe wyświetlacze mają między 19 a 22 cale. Mniejsze są niewygodne w użyciu, oferują bardzo ograniczoną przestrzeń. Większe często nie mieszczą się na biurku.
Jeśli użytkownik nie potrzebuje specjalnego modelu (np. do obróbki grafiki), najlepiej zdecydować się na standard, czyli 19 do 22 cali. Jeśli komuś zależy na Full HD minimum to 24 cale. Dzięki temu będzie można zarówno oglądać filmy Blu-ray, jak i pracować z tekstem.
Jasność
Wyświetlacze LCD podświetlane są wieloma źródłami. Ich jasność liczona jest w kandelach na metr kwadratowy (cd/m2). Zasadniczo im większa, tym lepsza, jednak silne źródła światła męczą wzrok. Tak więc ponownie wybór zależy od zadań, jakie staną przed wyświetlaczem.
Wysoka jasność (300-400 cd/m2) jest zalecana głównie w ekranach do gier i oglądania filmów. Niższa (ok. 250 cd/m2) optymalna jest w sprzęcie przeznaczonym do biura, pracy i pisania.
Kontrast
Czyli oddanie kolorów, jakość oraz stworzenie różnicy między czernią, a bielą. Kontrast jest bardzo ważną cechą monitorów. Zasadniczo im większa różnica, tym lepiej. Sensowny wynik to 1000:1.
Kontrast wyliczany jest na podstawie stosunku najjaśniejszej, możliwej do uzyskania bieli do czerni. Kupując wyświetlacze o wysokim kontraście należy jednak uważać. Część producentów sztucznie podbija wyniki (stosuje kontrast dynamiczny). Z drugiej stronie na sprzęcie o realnym kontraście, np. 800:1, obraz jest lekko żółtawy.
Monitor musi nie tylko oferować świetny obraz, ale także być ergonomiczny. Lepiej kupić droższy model, który ma wyższej jakości obudowę (na przykład matową, a nie błyszczącą - dotyczy to zarówno powłoki ekranu, jak i ramki). Dzięki temu refleksy nie będą męczyć wzroku.
Warto zwrócić też uwagę na możliwość regulacji w pionie. Nie ma sensu, aby nowy, piękny wyświetlacz ustawiać od razu na stercie książek.
Matryca
Kolejnym czynnikiem, jaki należy wziąć pod uwagę jest matryca. Najczęściej spotykane są TN, IPS (oraz S-IPS) i MVA (PVA, S-PVA). Wśród użytkowników pokutuje mit, jakoby matryce TN były najlepsze i zarazem najtańsze.
Faktycznie, kilka lat temu TN posiadały bardzo dobry czas reakcji, jako jedne z nielicznych nie pozostawiały "efektu ducha" czyli charakterystycznego smużenia podczas dynamicznych scen. Niestety, wraz z rozwojem techniki na pozostałych wyświetlaczach udało się wyeliminować ten problem.
TN cały czas mają też bardzo dobre wyniki pracy. Jednak w wielu modelach jedynie osoby siedzące prawie na wprost monitora widzą pełen zakres barw. Jeśli jednak nie planuje się np. oglądać filmów ze znajomymi nie musi być to wadą. Tym bardziej, że często są tańsze od innych.
Monitory IPS (oraz ich następcy S-IPS) charakteryzowały się przez długi czas lepszymi barwami, ale znacznym opóźnieniem i właśnie efektem ducha. Co więcej - były znacząco droższe od kuzynów. Początkowo używane były więc jedynie przez profesjonalnych grafików.
Dziś ich ceny spadły, a szybkość reakcji wzrosła. Nadal najlepiej oddają barwy niezależnie od kąta patrzenia. Często jednak różnice w jakości wyświetlania dynamicznych scen na nich jak i na konkurencyjnych wyświetlaczach są dostrzegalne.
MVA (PVA i zdecydowanie najczęściej spotykane dziś S-PVA) w początkowej fazie istnienia miały problemy właśnie z poprawnym oddawaniem kolorów. Nie smużyły i można było na nie patrzyć pod dowolnym kątem, jednak biel była na nich żółtawa, a czerń szarawa.
Współczesne S-PVA zawsze oferują 8- lub 16-bitową jakość kolorów i rzadko stosują sztuczki do ich przetwarzania. Wady dawnych konstrukcji zostały na szczęście wyeliminowane. Należą też do (moim zdaniem) najlepszych.