RIAA uderza znowu - tym razem w KaZaA

Po okresie ciszy organizacja producencka RIAA dala o sobie znać kolejnym wnioskiem sądowym. Tym razem jest on skierowany przeciwko "następcom" Napstera - MusicCity, Kazaa i Groksterowi, a ponadto przeciw wszystkim serwisom wymiany plików korzystającym z procedur FastTrack. Wniosek jest bez precedensu, bowiem tym razem uderza w firmy działające poza terenem USA.

Po okresie ciszy organizacja producencka RIAA dala o sobie znać kolejnym wnioskiem sądowym. Tym razem jest on skierowany przeciwko "następcom" Napstera -  MusicCity, Kazaa i Groksterowi, a ponadto przeciw wszystkim serwisom wymiany plików korzystającym z procedur FastTrack. Wniosek jest bez precedensu, bowiem tym razem uderza w firmy działające poza terenem USA.

Wprawdzie nie jest całkowicie jasne czy amerykańskie prawo może powodować konsekwencje prawne poza USA, niemniej w najlepszym dla wspomnianych serwisów przypadku sąd w Los Angeles (gdzie RIAA złożyła wniosek) nakaże zaprzestanie działalności tych serwisów na terenie USA.

Podobny wniosek zamierza także złożyć organizacja producentów filmowych Motion Picture Association of America (MPAA), bowiem, w odróżnieniu od Napstera wspomniane serwisy pozwalają na wymienianie się dowolnymi plikami (także i "filmowymi"). Jednak nawet wyrok sądowy nie spowoduje zaprzestania "pirackiej" zdaniem RIAA wymiany. Wspomniane serwisy nie wymagają bowiem (tak jak Napster) centralnego komputera i nawet zlikwidowanie a drodze prawnej wspomnianych wyżej firm nie powstrzyma wymiany (już zupełnie prywatnej i nielegalnej)

Reklama

Według Webnoize wrześniu za pomocą oprogramowania oskarżonych firm pobrano 3,05 miliarda plików. Firmy stanowiące podmiot wniosku na razie nie skomentowały zaistniałej sytuacji

Yahoo!
Dowiedz się więcej na temat: USA | firmy | organizacja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy