Słodka zemsta zwolnionych
Badania wykonane przez niezależnych audytorów na zlecenie firmy Novell, wykazały że w przypadku zwolnienia z pracy ponad połowa pracowników chętnie zemściłaby się na byłych pracodawcach. Według tych badań (lista źródeł poniżej), najczęściej stosowana taktyka zemsty to rozpowszechnianie niepochlebnych opinii o firmie (31%), przejmowanie potencjalnych klientów (38%), wpisywanie nazwiska byłego szefa na listę wysyłkową o charakterze pornograficznym (10%) oraz wysyłanie przykrych wiadomości e-mail. W przypadku zwolnienia z pracy działań odwetowych nie zastosowałaby mniej niż jedna piąta pracowników!
Raport informuje, że w przypadku zwolnienia 58% byłych pracowników nadal używałoby firmowych telefonów komórkowych, co mogłoby kosztować brytyjskich pracodawców przeszło milion funtów tygodniowo. Ponad połowa ankietowanych nadal korzystałaby z dostępu do sieci informatycznej przedsiębiorstwa oraz biletów okresowych, samochodów firmowych, laptopów i kart wstępu na siłownię, gdyby istniała taka możliwość.
"Utrata pracy jest przykra bez względu na okoliczności, a profesjonalizm i wrażliwość pracodawcy mają w tej sytuacji ogromne znaczenie" - skomentował te wyniki Jacek Pacholczyk, dyrektor Novella w Polsce. "Najbardziej niepokoi mnie w tych badaniach wpływ, jaki byli pracownicy mogą wywierać na tych, którzy zostają. Koszty będzie odczuwała cała firma i mogą się one odbijać na płacach, premiach i świadczeniach.
Niejedna firma przypomina pod tym względem przeciekające wiadro. Firmy muszą zacząć zatykać te dziury, aby zapewnić sobie bezpieczeństwo po odejściu pracownika".
Po otrzymaniu informacji o zwolnieniu 67% pracowników wyniosłoby z firmy informacje ułatwiające znalezienie nowego zatrudnienia oraz przykłady swojej dobrze wykonanej pracy (portfolio). 79% respondentów przyznaje, że gdyby ich o to poproszono, przekazaliby poufne informacje o firmie byłemu koledze, nawet gdyby pracowali już u konkurencji.
"Większość firm uświadamia sobie, kto ma dostęp do jakich informacji, dopiero gdy jest już za późno" - dodał Jacek Pacholczyk. - "Wynoszeniu przez byłych pracowników firmowych tajemnic zapobiega przede wszystkim bezpieczne zarządzanie tożsamością. Wdrażając takie rozwiązania, firma może zagwarantować, że uprawnienia i prawa dostępu pracowników nie są nadużywane, a jednocześnie zabezpieczyć się przed działaniami tych, którzy już w niej nie pracują".
Źródła informacji:
1. Badanie ankietowe wykonane przez TNS w czerwcu 2003 r. na reprezentacyjnej próbie 1174 osób dorosłych, zatrudnionych w pełnym lub niepełnym wymiarze czasu pracy w Wielkiej Brytanii.
2. Ponadto na podstawie:
* badań Państwowego Urzędu Statystycznego Wielkiej Brytanii, wg których średnio w każdym miesiącu rozstaje się ze swym miejscem pracy z różnych powodów 1,67% siły roboczej (tj. 465 930 osób);
* najnowszego raportu SME Oftel, wg którego brytyjskie firmy wydają miesięcznie na telefony komórkowe ok. 16 GBP na każdego pracownika;
* wymienionego badania TNS, które wykazało, że 58% pracujących osób dorosłych w Wielkiej Brytanii nadal używałoby firmowych telefonów komórkowych po ustaniu zatrudnienia.
Pięć rzeczy, które byli pracownicy najczęściej zabraliby ze sobą
* Własny dorobek zawodowy (77%)
* Informacje ułatwiające znalezienie zatrudnienia (67%)
* Przykłady własnej pracy w formie portfolio (67%)
* Informacje o kontaktach (63%)
* Informacje o potencjalnych klientach (38%)
Pięć kroków, które chronią zasoby firmy
* Należy dokonać analizy procesu współużytkowania informacji we wszystkich jednostkach organizacyjnych, zwłaszcza w działach kadr i informatyki.
* Należy skontrolować zasoby i usługi oferowane przez firmę w celu określenia obszarów szczególnie narażonych na nieuprawniony dostęp.
* Należy regularnie weryfikować i uaktualniać hasła, upewniając się, że hasła logowania pracownika są unieważniane natychmiast po jego odejściu.
* Należy tak określić prawa dostępu pracowników, aby było jasne, do których zasobów mają oni dostęp.
* Należy poinformować o nowych regułach wszystkich pracowników.
Bałagan w IT czyli zwolnieni mają dostęp do firmowej sieci
? Zuzanna, 28 lat, handlowiec
Zuzanna została niedawno zwolniona z londyńskiej agencji reklamowej, w której pracowała przez cztery lata. Kiedy została bez pracy, postanowiła poszukać nowego zatrudnienia przez Internet.
"W poprzedniej pracy miałam do dyspozycji laptop, którego używałam, kiedy załatwiałam sprawy u klientów. Często logowałam się przez Internet do systemu firmy, aby skorzystać z plików lub przejrzeć pocztę elektroniczną. Byłam zdumiona, kiedy okazało się, że po kilku miesiącach od odejścia z firmy mogę nadal wejść do systemu za pomocą starego hasła.
Jak dotąd nie korzystałam z informacji, do których mam dostęp, ale ostatnio powstała możliwość zatrudnienia się u konkurencji. Gdybym chciała, mogłabym pobrać od byłego pracodawcy bardzo ważne informacje, co przyniosłoby mu znaczne straty".
Bałagan w administracji czyli telefon na zawsze
? Jan, 35 lat, kierownik działu sprzedaży
Niedawno Jan postanowił zmienić pracę. Stanowisko zajmowane w poprzedniej firmie uprawniało go do używania telefonu komórkowego do celów służbowych i prywatnych.
"Pracowałem w tej firmie przez pięć lat i w tym czasie nawiązałem setki znajomości prywatnych i służbowych. Nie miałem ochoty zmieniać numeru telefonu, ponieważ musiałbym wszystkich poinformować o nowym numerze. Zatrzymałem więc telefon, mając nadzieję, że były pracodawca tego nie zauważy.
Mijały miesiące, a ja nadal używałem swojego starego telefonu. Wreszcie, po sześciu miesiącach, mój były pracodawca skontaktował się ze mną i poprosił o zwrot telefonu. Po prostu zostało to przeoczone i firma przez cały czas pokrywała koszty. Nie wiem, jak wysokie były miesięczne rachunki, ale firma płaciła je bez sprzeciwu - nie poproszono mnie nawet o zwrot pieniędzy".