Sześciordzeniowy procesor Intela

"Idziemy na całość" - takim hasłem Intel mógłby opatrzyć zaprezentowaną właśnie jednostkę Core i7-980X Extreme Edition. Procesor o nazwie kodowej Gulftown jest wyposażony w sześć rdzeni i 12 MB pamięci podręcznej L3.

Ta rozbudowana jednostka składa się aż z 1,17 miliardów tranzystorów, które dzięki 32-nanometrowemu procesowi produkcji mieszczą się na płytce krzemowej o rozmiarze 248 mm2. Intel Core i7-980X Extreme Edition jest przeznaczony tylko dla podstawki LGA1366 i współpracuje z pamięcią w trybie trzykanałowym.

Dzięki hiperwątkowaniu system operacyjny może jednocześnie wykonywać aż 12 wątków. Dobrze napisanym aplikacjom pozwala to zająć obliczeniami wszystkie rzeczywiste i wirtualne rdzenie, a moc obliczeniowa nowego procesora może wprawić w zachwyt. W teście Cinebench, który używa silnika renderującego 3D Cinema 4D, procesor osiąga ponad 28 063 punkty i w ten sposób jest wydajniejszy o 40 procent od pracującego również z częstotliwością 3,33 GHz czterordzeniowca i7-975. Także kompilacja kernela Linux (bez modułów) z użyciem wielu równolegle działających wątków kompilatora trwa na Core i7-980X EE jedynie około 30 sekund (i7-975: 42 sekundy). W teście BAPCo SYSmark, który symuluje przeprowadzanie typowych zadań biurowych i multimedialnych za pomocą standardowego oprogramowania, oba procesory wypadły podobnie. Nawiasem mówiąc, to samo tyczy się wartości TDP (130 W dla obu modeli) i ceny katalogowej, którą Intel wyznaczył na 999 dolarów. Reklama

Tak jak w przypadku wcześniejszych jednostek 32-nanometrowych, także i i7-980X obsługuje instrukcje AES-NI (AES New Instructions). Dzięki nim sześciordzeniowiec jest 2,5 razy szybszy w pakowaniu i jednoczesnym szyfrowaniu plików za pomocą programu Winzip 14. Niestety, na razie jest niewiele programów, które wykorzystują nowe instrukcje AES-NI. Widać także nieprawidłowości w funkcjonowaniu CPU ze starszym oprogramowaniem. Dla przykładu wydajność sześciordzeniowca w niektórych kategoriach składowych benchmarku BAPCo Sysmark spadała o 23 procent, kiedy działał on pod Windows Vistą, a nie pod Windows 7.

Reklama

Na razie nie trudno rozgryźć system nazewnictwa Intela. Dotychczas procesory do nadtaktowywania nazywały się np. Core i7-975 Extreme Edition bez znaku "X" w nazwie. A o taką literkę wzbogacony został symbol Core i7-980X. Czy ma to związek z nieoficjalnie zapowiadanym wolniejszym sześciordzeniowcem i7-970? Tego jeszcze nie wiadomo.

W procesorach Extreme Edition Intel nie określa górnej granicy mnożnika, dzięki czemu kości można w prosty sposób nadtatktowywać. Niezależnie od tego, automatyczna funkcja overclockingu Turbo Boost może podnosić częstotliwość o dwa poziomy (każdy wynosi 133 MHz) do 3,6 GHz, jeśli co najmniej cztery rdzenie pozostają w stanie uśpienia, w innym wypadku o jeden poziom.

Co ciekawe, do procesora Intel dokłada także zupełnie inny wentylator. Należy on do rodziny typu wieża (tower) i chłodzi też płytę główną. Do tej pory Intel namawiał do stosowania tzw. wiatraczków dmuchających od góry (tzw. top blower), w których strumień powietrza przepływa także nad transformatorem napięcia. Rzecznik Intela podkreśla jednak, że firma nie zamierza stosować nowych wentylatorów w połączeniu z procesorami innymi niż i7-980X.

Także AMD przygotowuje sześciordzeniowy procesor, który najprawdopodobniej będzie nosił nazwę Phenom II X6, ale nie został jeszcze oficjalnie zaprezentowany. Należy też przypomnieć, że niedługo pojawią się serwerowe warianty Gulftown (nazwa kodowa Westmere).

HeiseOnline
Dowiedz się więcej na temat: Intel | Procesor
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy