Wyrok - po myśli Microsoftu
1 listopada sędzina Coleen Kollar-Kotelly ogłosiła oczekiwany od dawna werdykt w zapomnianym już trochę procesie Microsoftu. Zgodnie z przewidywaniami większości analityków - sprawie postanowiono ukręcić łeb. Sędzina zawyrokowała bowiem, że <a href="http://nt.interia.pl/news?inf=192799">ugoda</a> sprzed roku pomiędzy Departamentem Sprawiedliwości a Microsoftem nakładajaca wprawdzie na firmę z Redmond sankcje, ale minimalne - jest do zaakceptowania. Jednocześnie sędzina uznała, że <a href="http://nt.interia.pl/news?inf=206344">propozycje</a> władz dziewięciu stanów pragnących nałożenia ostrzejszych sankcji nie są uzasadnione. Aby złagodzić nieco wydźwięk takiej decyzji - Kollar-Kotelly stwierdziła, że "ugoda jest zaakceptowana warunkowo".