Zmarł Steve Jobs. Kim był szef Apple?
W nocy z 5 na 6 października świat obiegła wiadomość o śmierci jednej z najbardziej rozpoznawalnych osób w historii komputeryzacji - Steve'a Jobsa. Apple pod jego rządami przeszło drogę od zapaści do nadzwyczaj wysokich wyników finansowych.
Pierwsze zarobione pieniądze poświęcił na wyprawę do Indii, skąd wrócił całkowicie odnowiony - jako buddysta. W czasie wakacji w szkole średniej pracował w koncernie Hewlett-Packard, a gdy dostał się na studia, wytrzymał na nich tylko jeden semestr. Po porzuceniu studiów uczęszczał jeszcze na zajęcia z... kaligrafii. - Gdyby nie te lekcje, maki nie miałyby takich eleganckich czcionek - podsumowywał swoją oficjalną edukację Jobs.
Można swobodnie stwierdzić, że doświadczenia pieszych wędrówek po Indiach ukształtowały umysł młodego Jobsa i stanowiły swoisty klucz do jego osoby. Wraz ze wzrostem popularności firmy Apple oraz samego Jobsa, nie wzrastał poziom wiedzy użytkowników na jego temat. Steve Jobs obrał ścieżkę tajemniczości, opanowania i ciągłego dążenia do celu. Co najmniej tak, jakby Apple miało być jego osobistą nirwaną.
Bez Jobsa Apple nie istnieje
Pomyli się jednak ten, kto powie, że Jobs był potulny jak baranek. Wystarczy przytoczyć sytuację niezbyt udanej premiery usług internetowych MobileMe, kiedy to Jobs zarzucił zespołowi za nie odpowiedzialnemu działanie na niekorzyść firmy i bycie plamą na jej nieskazitelnym, długo wypracowywanym, wizerunku.
Nie chcę być najbogatszym facetem na cmentarzu
Steve Jobs - rok 1983:
Apple to Jobs, Jobs to Apple
Oficjalna historia koncernu Apple zaczyna się 1 kwietnia 1976 r., gdy Steve Jobs, Steve Wozniak i Ronald Wayne założyli tę firmę, by rozpocząć sprzedaż zaprojektowanego i składanego ręcznie komputera Apple I. Sposobem na tę zmianę świata był macintosh 128K - pierwszy komputer z interfejsem graficznym, który odniósł znaczący sukces na rynku.
Działem, który go opracował, kierował Jobs. Zobaczył on interfejs graficzny w 1979 roku podczas wizyty w laboratoriach badawczych Xeroksa. Od tamtej pory był przekonany, że przyszłością maszyn obliczeniowych jest wirtualny pulpit, po którym użytkownik porusza się za pomocą myszki.
Zamieniłbym wszystkie moje pomysły za jedno popołudnie z Sokratesem
Już rok po objęciu sterów Apple przez Jobsa, na rynek trafił pierwszy komputer z nowej linii: iMac. Charakterystyczny, przezroczysty, błękitnozielony - stał się ikoną. Na tamte czasy był pionierski - zrezygnowano ze starych standardów przesyłu danych i zastąpiono je dwoma portami USB. Nie znalazło się w nim również miejsce na stację dyskietek. Zamiast niej w obudowie zamontowano czytnik płyt CD.
Firma stała się prawdziwym gigantem. Przejście na architekturę Intela jeszcze bardziej umocniło pozycję Apple - użytkownicy komputerów Mac od tej pory mogli korzystać z systemu operacyjnego Microsoftu i tym samym aplikacji stworzonych na jego potrzeby.
Świat płacze
Bill Gates, współzałożyciel konkurencyjnego wobec Apple Microsoftu i jednocześnie przyjaciel Jobsa, napisał w oświadczeniu: "Świat rzadko widzi ludzi, którzy mają tak wieli wpływ na świat jak Steve Jobs. Efekty jego pracy będą odczuwane przez wiele przyszłych pokoleń. Dla tych, którzy mogli go poznać to naprawdę wielkie wyróżnienie".
Swój żal z powodu jego śmierci wyrazili współzałożyciel Google'a Sergey Brin i szefowie innych potentatów technologii. Napisał w serwisie Facebook jego twórca Facebook Mark Zuckerberg "Steve, dziękuję za bycie mi mentorem i przyjacielem. Dziękuję za pokazanie, że to co się tworzy może zmieniać świat. Będzie mi ciebie brakowało".
Wraz z wielkimi świata IT płaczą ludzie z całego świata. - Można go nazwać ojcem chrzestnym branży IT. Z całą pewnością będziemy za nim tęsknić" - Dong Nan, 28 klient sklepu Aplle'a, z chińskiej prowincji Anhui w rozmowie z agencją AFP. " Kochamy to, co przyniósł światu" - jeden z komentarzy na specjalnie założonej stronie internetowej stevejobsday2011.com, służącej m.in. do dyskusji o twórcy Apple.
Przemowa Jobsa w 2005 r. na Uniwersytecie Stanford (polskie napisy):