A jednak uratujemy Ziemię przed zagładą z kosmosu za pomocą broni jądrowej
Amerykańska armia przygotowuje plan unicestwienia nadlatującej kosmicznej skały za pomocą broni jądrowej. Dotychczas wiele się o tym mówiło, ale teraz mamy kolejne dowody na to, że to może zadziałać.
Eksperci z Pentagonu uważają, że użycie broni jądrowej, by uchronić naszą planetę przed uderzeniem planetoidy może być nawet 100 razy efektywniejsze, niż wykorzystanie innych niejądrowych metod. Chociaż taki scenariusz jest nam wszystkim dobrze znany i oczywisty, to jednak nikt nie miał pewności, czy taka metoda będzie skuteczna.
Uderzenie głowicą jądrową w planetoidę może bowiem doprowadzić do jej rozpadu na wiele części, które w dalszym ciągu będą leciały w pierwotnym kierunku. Oznaczać to będzie, że zamiast jednej skały, w powierzchnię Ziemi mogłyby uderzyć setki czy nawet tysiące odłamków, które wyrządziłyby dużo większe szkody od jednej, małej planetoidy.
Niedawne zdetonowanie ładunku kinetycznego na planetoidzie Bennu przez NASA, pokazało dobitnie, że zagrożenie rozpadem planetoidy i jednocześnie brakiem zmiany jej trajektorii lotu jest ogromne. Dlatego naukowcy proponują nieco inne rozwiązanie, ale jednak wciąż w grę będzie wchodziło użycie broni jądrowej.
Chodzi o zdetonowanie ładunku jądrowego w niedalekiej odległości od planetoidy, by skupić się na jednej z jej części. Materiał skalny na powierzchni prawie natychmiast zostałby stopiony. Następnie ta niewielka ilość przegrzanego materiału rozszerzyłaby, generując falę uderzeniową, czyli gwałtowny wzrost ciśnienia, który rozchodziłby się po całym obiekcie. Naukowcy są pewni, że takie zjawisko zaowocuje odchyleniem trajektorii lotu kosmicznej skały i ostatecznie ominie ona Ziemię.
Pentagon zamierza sprawdzić to w praktyce jeszcze w latach 20. Na razie pełną parą postępują przygotowania do startu misji DART, w trakcie której dojdzie do symulowanego uderzenia jądrowego w planetoidę. Dzięki tej misji, naukowcy pozyskają kolejne dane, które pozwolą im zbudować odpowiedni ładunek jądrowy do rzeczywistych testów w kosmosie.
Źródło: GeekWeek.pl/ / Fot. NASA