Astronomowie wykonali najwyraźniejszy w historii obraz atmosfery Jowisza
Największa planeta Układu Słonecznego jest bezustannie obserwowana przez sondę Juno, która co jakiś czas przesyła na Ziemię obrazy jej atmosfery. Jednak to nie dzięki niej możemy go zobaczyć tak blisko, jak nigdy wcześniej.
Najwyraźniejsze w historii ziemskich obserwacji obrazy tego gazowego olbrzyma uzyskaliśmy za pomocą teleskopu, a mianowicie Gemini North Telescope, który znajduje się na Hawajach. Astronomowie w trakcie wielu ostatnich nocy wykonali tysiące obrazów Jowisza, a później wybrali najostrzejsze z nich. Efekt końcowy zaskoczył nawet ich samych.
Na obrazach wykonanych w podczerwieni możemy bowiem zobaczyć niewidziane dotąd szczegóły gęstej atmosfery tej planety. To właśnie ona wciąż jest dla nas jedną wielką tajemnicą. Otóż determinuje ona wszystkie procesy zachodzące na tej gazowej planecie. Występują w niej liczne, gigantyczne wiry. Aby zrozumieć ich dynamikę, musimy poznać całą atmosferę.
Najnowszy obraz bardzo nam w tym pomoże. Powstał on za pomocą techniki zwanej Lucky Imaging. Pozwala ona wykonać rewelacyjnej jakości obrazy kosmicznych obiektów, bezpośrednio z powierzchni naszej planety. Co ciekawe, jakością mogą one konkurować nawet z tymi wykonanymi z ziemskiej orbity. Technikę tę można zastosować również w przypadku innych obiektów.
Jak chwalą się naukowcy, Lucky Imaging pozwala, przy tej rozdzielczości teleskopu, dostrzec dwa reflektory samochodu w Miami, jednocześnie prowadząc obserwacje z Nowego Jorku. Astronomowie zastanawiali się dotychczas, jak wygląda wnętrze gęstej atmosfery. Te obrazy odkrywają przed nami nieco rąbka tajemnicy.
Na załączonym obrazie jasnymi kolorami zostały oznaczone obszary, gdzie atmosfera jest gęstsza i wznosi się wyżej, natomiast ciemnymi niższe jej warstwy i luki. NASA planuje wysłać kolejne misje na Jowisza. W trakcie jednej z nich próbnik miałby za zadanie wlecieć w atmosferę i pozyskać dane na temat jej przekroju.
Źródło: GeekWeek.pl/ / Fot. International Gemini Observatory/NOIRLab/NSF/AURA