Chińczycy budują na pustyni gigantyczne marsjańskie miasto dla kolonizatorów
Wszystko wskazuje na to, że to nie Księżyc, tylko Mars niebawem stanie się miejscem zażartej walki o absolutną władzę dwóch największych światowych mocarstw, a mianowicie Chin i Stanów Zjednoczonych.
Chińska Agencja Kosmiczna nie próżnuje, niedawno na pustyni Gobi otworzyła eksperymentalną marsjańska bazę, w której kolonizatorzy szkolą się do podboju Marsa, a teraz dowiadujemy się, że ten obiekt zmieni się w marsjańską metropolię. Telewizja CCTV zaprezentowała wnętrza eksperymentalnego obiektu Mars Base 1 Camp o powierzchni 53 tysięcy metrów kwadratowych, leżącego niedaleko miasta Jinchang w zachodniej części Państwa Środka. Obiekt powstał kosztem 61 milionów dolarów i w tej chwili jest najbardziej zaawansowanym tego typu na całej planecie. Baza będzie jednak nieustannie rozbudowywana. Niebawem obok obiektu powstanie również marsjańska kopalnia i ośrodek testowy dla zaawansowanych robotów.
CNSA chce docelowo zmienić bazę w pierwszą na Ziemi marsjańską metropolię o powierzchni aż 67 kilometrów kwadratowych. Ukończenie prac ma nastąpić za ok. 8 lat i wówczas będzie to największy tego typu obiekt na świecie, w którym na co dzień będą mieszkali i odbywali szkolenia kolonizatorzy Czerwonej Planety, a później odbywali podróże już na Marsa i tworzyli tam ludzkie habitaty. Prawdopodobnie baza ta będzie ziemską kopią tej, która powstanie na tym tajemniczym globie.
Obiekt Mars Base 1 Camp od ponad roku jest już zamieszkiwany przez pierwszych chińskich astronautów. Inwestycja została zrealizowana z dużym rozmachem, nie różniącym się od innych wielkich przedsięwzięć realizowanych ostatnimi czasy w Państwie Środka. Przedstawiciele CNSA powiedzieli, że jest ona dowodem na to, że chińskie plany kosmiczne nie są tylko słowami rzucanymi na wiatr. Ten fakt ma również podkreślać misja na Marsa pierwszego łazika. Urządzenie ma tam dotrzeć już w przyszłym miesiącu i rozpocząć poszukiwania śladów życia orazi dogodnych miejsc właśnie pod budowę pierwszej bazy.
Naukowcy nie przypadkowo wybrali pod budowę ziemskiej bazy obszary pustyni Gobi. Tamtejsze krajobrazy przywodzą na myśl powierzchnię Marsa. Kolonizatorzy, podczas spacerów za zewnątrz obiektu, będą mogli poczuć się jakby naprawdę przebywali na Czerwonej Planecie. Ten efekt ma wzmocnić element szkoleń przygotowawczych do pierwszych lotów załogowych na ten glob i budowy tam kolonii.
Obiekt został podzielony na kilka części, w których astronauci będą mogli wypoczywać, prowadzić badania, uprawiać sporty, hodować rośliny i wykonywać ważne misje eksploracyjne. CNSA planuje udostępnić ten obiekt dla turystów, by mogli zapoznać się z rozwijanymi przez Chiny technologiami kosmicznymi. Planuje się, że w ciągu 8 lat obiekt odwiedzi 2 miliony turystów.
W nowym wyścigu kosmiczny na Marsa, Chiny są mocno za Stanami Zjednoczonymi, podobnie też jeśli chodzi o Księżyc. Przypomnijmy, że na początku 2019 roku pierwszy raz w historii ludzkości po niewidocznej z Ziemi stronie powierzchni Księżyca wylądowała misja kosmiczna. Chiński lądownik Chang'e-4 i łazik Yutu-2 wciąż eksplorują Srebrny Glob. Warto przy tym dodać, że jeszcze w tym roku na naturalnym satelicie naszej planety wyląduje kolejna misja w ramach programu Chang-e-6.
Wielkie projekty eksperymentalnych baz księżycowych i marsjańskich mają być inspiracją dla młodych Chińczyków, którzy chcieliby kształcić się w kierunku eksploracji kosmosu i marzą o locie na Księżyc lub Marsa. Przyszłymi kolonizatorami tych obiektów będą przecież dzisiejsi nastolatkowie, gdyż regularne loty załogowe do pierwszych kolonii mają odbywać się przynajmniej za 10 lat.
Źródło: GeekWeek.pl/SCMP / Fot. CCTV