Elon Musk wysłał w kosmos koreańskiego satelitę szpiegowskiego
Firma SpaceX odniosła kolejny sukces na wielkiej drodze swojego rozwoju. Elon Musk wysłał na orbitę szpiegowskiego satelitę należącego do Korei Południowej.
To pierwsza w historii firmy SpaceX tajna misja realizowana dla obcego kraju. Dotychczas Elon Musk wykonywał tajne misje kosmiczne tylko i wyłącznie dla armii USA. Sukces najnowszego przedsięwzięcia jest dowodem na wspaniałe relacje wojskowe i współpracę technologiczną pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Koreą Południową.
Wyniesienie w kosmos koreańskiego satelity szpiegowskiego miało miejsce dzisiaj (01.12) za pomocą rakiety Falcon-9 należącej do firmy SpaceX. Start odbył się z kalifornijskiej bazy Vandenberg. Korea Południowa planuje wystrzelić jeszcze cztery kolejne satelity szpiegowskie do roku 2025.
Amerykanie wysłali w kosmos satelitę Korei Południowej
Jak przyznał Jeon Ha Gyu, rzecznik południowokoreańskiego ministerstwa obrony, jest to jeden z elementów południowokoreańskiego programu zakupów obronnych, które mają na celu rozwinięcie zdolności do monitorowania aktywności militarnej Pjongjangu. Wysłanie instalacji kosmicznych za pomocą firmy SpaceX pozwoliło południowokoreańskiemu MON dokonać ogromnych oszczędności.
Chociaż Korea Południowa posiadania własny system nośny KSLV-2, lub inaczej Nuri, armia wolała w tym przypadku skorzystać z technologii amerykańskich, ze względu na ładowność rakiety Falcon-9. Takie projekty są niezwykle ważne dla Seulu, patrząc przez pryzmat zbrojenia się i rozwoju technologii jądrowych u północnego sąsiada.
Seul ma problem z imperializmem Kim Dzong Una
Niestety, nic nie wiadomo na temat nowego południowokoreańskiego satelity szpiegowskiego, ale nie jest tutaj tajemnicą, że w szczególności, zarówno on, jak i reszta konstelacji, będą obserwowała całe terytorium Korei Północnej oraz wykonywane przez Kim Dzong Una testy jądrowe czy balistyczne.
Przy okazji satelitów szpiegowskich nie można nie wspomnieć, że kilka dni temu także Pjongjang wysłał na orbitę swojego satelitę. Urządzenie miało już dostarczyć dobrej jakości zdjęć zarówno baz wojskowych w Seulu, jak i np. Białego Domu w Waszyngtonie.
Eksperci od spraw militarnych uważają jednak, że to jedno wielkie kłamstwo. Jeden satelita nie jest w stanie wybrać sobie dowolną orbitę i w ciągu kilku godzin obserwować najróżniejsze wybrane obiekty na całej Ziemi. Często tuż po wyniesieniu satelitów szpiegowskich, ich kalibracja może trwać nawet kilka tygodni.