Emerytowana sonda NASA rozbije się jutro o Ziemię

Sonda NASA, która przechodzi na emeryturę, ponownie wejdzie w ziemską atmosferę, gdzie w większości ulegnie spaleniu. Jednak jest na tyle duża, że niektóre jej elementy mogą dotrzeć na Ziemię. Zwykła parasolka może nam w tym wypadku nie wystarczyć.

Sonda NASA jutro ma wejść w orbitę
Sonda NASA jutro ma wejść w orbitęIllustration of RHESSI satellite. Credit: NASANASA

Sonda kosmiczna NASA Reuven Ramaty High Energy Solar Spectroscopic Imager, w skrócie RHESSI, przechodzi na emeryturę po wielu latach ciężkiej pracy. Agencja przewiduje, że gdy tylko wejdzie w atmosferę planety z dużą prędkością, w większości spłonie. Jednak jest na tyle duża, niektóre części ważą nawet do 300 kilogramów, może stanowić ryzyko, ponieważ część maszyny prawdopodobnie zdoła dotrzeć do Ziemi.

Misja RHESSI

NASA przewiduje, że wejście w ziemską atmosferę nastąpi 19 kwietnia o godzinie 21.30 czasu wschodniego, jednak przewiduje się odchylenia wynoszące plus/minus 16 godzin. Ryzyko wyrządzenia jakiejkolwiek szkody ludziom jest niskie, Agencja wyliczyła, że wynosi ono około 1 do 2467. Chociaż dla własnego bezpieczeństwa zawsze możemy nie wychylać głowy. Ruch sondy jest pod stałą obserwacją NASA oraz Departamentu Obrony, a prognozy wejścia statku w atmosferę są na bieżąco aktualizowane.

Sonda RHESSI kończy swoją służbę po 16 latach nieustannego monitorowania energii słonecznej oraz wysokoenergetycznych elektronów uwalnianych podczas rozbłysków gwiazdy. Misja RHESSI rozpoczęła się dokładnie w 2002 roku i od tamtej pory sonda pracowała nieustannie do 2018 roku, obserwując rozbłyski słoneczne i koronalne wyrzuty masy, kołując sobie w bezpiecznej odległości na orbicie okołoziemskiej. Dzięki jej pracy i zebranym danym, naukowcom udało się poszerzyć wiedzę na temat fizyki, kierującej powstawaniem potężnych wybuchów energii na Słońcu.

Dane zebrane przez sondę

Dane z RHESSI dostarczyły istotnych wskazówek na temat rozbłysków słonecznych i związanych z nimi koronalnych wyrzutów masy. Zdarzenia te uwalniają równoważnik energii miliardów megaton trotylu do atmosfery słonecznej w ciągu kilku minut i mogą mieć wpływ na Ziemię, w tym zakłócenie systemów elektrycznych. Zrozumienie ich okazało się trudne.
powiedziała NASA

Dokładniej rzecz ujmując, zajmowała się obrazowaniem wysokoenergetycznych elektronów, które przenoszą dużą część energii uwalnianej podczas rozbłysków. Wyposażona w spektrometr obrazujący, stanowiła pierwszą sondę, mogąca rejestrować obrazy w promieniach gamma i wysokoenergetyczne obrazy rentgenowskie.

Zebrane dane pozwoliły naukowcom nie tylko zbadać fizykę powstawania tych rozbłysków, ale również ujawniły niezwykłą ich zmienność, gdzie wahają się od maleńkich nanorozbłysków po dziesiątki razy większe masywne superrozbłyski. RHESSI oficjalnie została wycofana przez NASA w 2018 roku, w związku z tym, że utrzymywanie z nią kontaktu stało się bardzo trudne. Przez ostatnie pięć lat, trzymając okołoziemską orbitę, sonda zbliżała się do Ziemi, by w konsekwencji wejść w atmosferę i zakończyć swój żywot. 

Misja JUICE: Czy na księżycach Jowisza może istnieć życie?Deutsche Welle
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas