Łazik Pragyan z misji Chandrayaan-3 już na powierzchni Księżyca
Pragyan to indyjski łazik księżycowy, który jest częścią misji Chandrayaan-3. Maszyna zjechała z lądownika na powierzchnię Srebrnego Globu. Pojazd będzie badać okolice południowego bieguna Księżyca. Specjaliści z agencji ISRO zaplanowali misję naukową łazika Pragyan na dwa tygodnie.
Chandrayaan-3 to indyjska misja na Księżyc, która przebiega w dobrym kierunku. Rosjanie, którzy próbowali wylądować własnym lądownikiem Łuna-25 w podobnym czasie, mieli już mniej szczęścia i ich statek rozbił się o powierzchnię. Agencja ISRO w niespełna dobę po wylądowaniu chwali się kolejnymi sukcesami. Tym razem dotyczą one łazika Pragyan.
Łazik Pragyan zjechał na powierzchnię Księżyca
Po niespełna dobie od lądowania Chandrayaan-3 na powierzchnię Księżyca zjechał łazik Pragyan, który wcześniej znajdował się na pokładzie lądownika. Przy okazji agencja ISRO pochwaliła się, że wszystkie działania przebiegają zgodnie z harmonogramem i systemy działają prawidłowo. Maszyna będzie badać okolice południowego bieguna Srebrnego Globu.
Łazik Pragyan jest niewielkim pojazdem z sześcioma kołami. Jego masa to zaledwie 27 kg. Maszyna ma przejechać około 500 m po powierzchni Księżyca z prędkością około 1 cm na s. W trakcie badań ma zbierać dane naukowe, które następnie będą przekazywane do lądownika, a stąd bezpośrednio na Ziemię.
Łazik ma z przodu dwie 1-megapikselowe, monochromatyczne kamery NAVCAM, które pozwolą załodze na Ziemi planować trasę pojazdu. Będzie to odbywać się po wcześniejszej analizie przeszkód, które na drodze może napotkać Pragyan. ISRO twierdzi, że misja łazika potrwa około dwóch tygodni. Wynika to z faktu, że tyle trwa pół księżycowej doby. Urządzenie nie zostało zaprojektowane pod kątem zimnych nocy występujących na powierzchni Srebrnego Globu i dlatego najprawdopodobniej nie przetrwa pierwszej z nich.
Misja Chandrayaan-3 to wielki sukces Indii
Indie są czwartym krajem, które wylądowały na Księżycu (po Chinach, Stanach Zjednoczonych oraz ówczesnym Związku Radzieckim) i zarazem pierwszym, które umieściło pojazd w okolicy południowego bieguna Srebrnego Globu. Sugeruje się, że mogą tam występować niemałe pokłady lodu i dlatego miejsce to rozważa się pod kątem ewentualnej budowy stacji, gdzie ma przebywać ludzka załoga. Takie plany mają m.in. NASA czy Chiny we współpracy z Rosją, ale nie spodziewajmy się, że taka placówka zostanie uruchomiona jeszcze w tej dekadzie.