NASA chce umieścić na orbicie urządzenie, które uratuje nas przed zagładą
Agencja planuje jedną z najważniejszych misji w historii ludzkości. Dzięki niej odpowiednio wcześniej dowiemy się o nadchodzącej katastrofie i będziemy mieli czas na podjęcie odpowiednich kroków na jej uniknięcie.
Chodzi o nowy, potężny teleskop. Zostanie on wyniesiony w kosmos i bezpośrednio stamtąd będzie prowadził obserwacje najgroźniejszych dla Ziemi kosmicznych skał. W tej chwili ludzkość jest całkowicie bezbronna wobec tego typu zagrożeń, dlatego NASA wraz z The Planetary Society, chcą to raz na zawsze zmienić.
Koszt całego przedsięwzięcia wyniesie ok. 600 milionów dolarów. W tym znajdzie się budowa samego teleskopu oraz koszty wyniesienia go na orbitę. Kwota ta jednak wydaje się mała, gdy w grę wchodzi zabezpieczenie ludzkości przed katastrofą. W tej chwili program NEO, w ramach którego wyszukuje się i obserwuje potencjalnie niebezpieczne dla Ziemi kosmiczne skały, nie jest w stanie monitorować tak dużej ilości obiektów.
Nowe urządzenie o nazwie NEOCam pozwoli zwiększyć skuteczność do nawet 90 procent, jeśli chodzi planetoidy o średnicy większej niż 140 metrów. Teleskop ma dać nam nawet 10 lat cennego czasu na przygotowanie się na najgorsze. NASA podkreśla tutaj, że w tej grupie planetoid zaledwie 1/3 z nich jest skatalogowana i nie stanowi dla nas potencjalnego zagrożenia. Reszta ma być poznana, dzięki tej misji, która ma rozpocząć się w 2024 roku.
NASA chce umieścić na orbicie teleskop o nazwie NEOCam, które uratuje nas przed zagładą. Fot. The Planetary Society.
„To może okazać się najważniejszą inwestycją kiedykolwiek dokonaną przez NASA. Wczesne wykrycie i zmiana orbity planetoidy znajdującej się na kursie kolizyjnym z Ziemią może uratować wiele istnień ludzkich. Kosmiczny teleskop do polowania na kosmiczne skały lepiej zmotywuje świat do przygotowania się na wszelkie potencjalne zagrożenia” - powiedział Bill Nye, szef The Planetary Society.
Źródło: GeekWeek.pl/NASA/ / Fot. The Planetary Society