NASA ma swoje własne UFO. Dzięki niemu wyśle człowieka na Marsa
NASA zaprezentowała właśnie swój nowy wynalazek, który ma pomóc w podboju kosmosu. Od razu przykuwa uwagę, bo wygląda jak spodek obcych wyjęty prosto z filmów Sci-Fi. Nie jest to jednak maszyna, a zaawansowany system ochrony, który będzie kluczowy w przyszłych misjach na Marsa czy Wenus.
UFO, jakie posiada NASA, nie ma jeszcze specjalnej nazwy i określa się go jako Low-Earth Orbit Flight Test of an Inflatable Decelerator (LOFTID). W prostych słowach jest to opóźniacz lądowania, który hamuje i zapobiega spaleniu się np. statku kosmicznego po szybkim wejściu w atmosferę. Ze względu na swój wygląd, przez wielu został już okrzyknięty "spodkiem NASA". Agencja zapowiedziała, że pierwsze testy systemu przeprowadzi już 1 listopada tego roku.
Rola opóźniacza jest niezwykle istotna w misjach kosmicznych. Takie urządzenie ma za zadanie przede wszystkim wyhamować wahadłowiec, satelitę czy kapsułę powracającą z kosmosu na Ziemię. Gdyby nie opóźniacze, liczba naszych statków kosmicznych kurczyłaby się po prawie każdej misji. Nie przetrwałyby bowiem wejścia w atmosferę, bo byłyby wtedy za szybkie i albo by się spaliły, albo dosłownie nie można byłoby ich wyhamować.