NASA znalazła chińskiego satelitę i indyjski lądownik, które rozbiły się na Księżycu

W tym roku na Księżyc wybrały się Chiny, Izrael i Indie. Historyczne przedsięwzięcia tych krajów jednak nie do końca przebiegły po myśli naukowców. Dziś możemy zobaczyć rozbite urządzenia na powierzchni Srebrnego Globu.

NASA znalazła chińskiego satelitę i indyjski lądownik, które rozbiły się na Księżycu
NASA znalazła chińskiego satelitę i indyjski lądownik, które rozbiły się na KsiężycuGeekweek - import

Jeszcze nie udało nam się po 50 latach powrócić na Księżyc, ale już rozpoczęliśmy proces go zaśmiecania. Najwidoczniej nasza cywilizacja ma to w genach. Tam gdzie się pojawi, pierwsze co zrobi, to tworzy jedno, wielkie wysypisko śmieci. W niebawem kończącym się roku, na powierzchni Księżyca rozbiły się aż trzy urządzenia.

Pierwszym z nich był chiński satelita o nazwie Longjiang-2, który brał udział w misji Chang'e-4. W jej ramach na powierzchni pojawił się lądownik i łazik eksploracyjny. Dostarczyły nam one wielu ciekawych informacji o tym najbliższym nam ciele niebieskim. Satelita rozbił się na powierzchni niewidocznej z naszej planety stronie Srebrnego Globu.

Krater powstały na powierzchni po uderzeniu w nią chińskiego satelity Longjiang-2. Fot. CNSA.

Kolejną porażką skończyła się izraelska misja lądownika o nazwie Beresheet, który rozbił się na powierzchni w kwietniu. W ostatniej fazie misji, czyli w czasie obniżania wysokości, zaledwie 150 metrów od powierzchni nastąpiła awaria głównego silnika hamującego, w rezultacie czego pojazd z prędkością 500 km/h rozbił się o powierzchnię.

Należąca do NASA sonda Lunar Reconnaissance Orbiter nadleciała nad obszar słynnego Mare Serenitatis (Morza Spokoju) i wykonała obrazy jego powierzchni w miejscu planowanego lądownika izraelskiego pojazdu. Rezultaty są iście spektakularne, ponieważ lądownik zrobił spory krater, a wzniecony regolit uformował się w długą na 100 metrów, jasną smugę, co możecie zobaczyć na załączony obrazie.

Krater powstały na powierzchni po uderzeniu w nią izraelskiego lądownika Beresheet. Fot. ISA.

Ostatnią misją, która nie doszła do skutku, była realizowana przez Indie. Lądownik o nazwie Vikram i łazik Pragyan miały we wrześniu, w ramach programu Chandrayaan-2, pojawić się na powierzchni Srebrnego Globu w okolicach bieguna południowego Księżyca, pomiędzy kraterami Manzinus C i Simpelius N (ok. 70 stopni szerokości południowej selenograficznej).

Krater powstały na powierzchni po uderzeniu w nią indyjskiego lądownika Vikram. Fot. ISRO.

NASA opublikowała obrazy Księżyca, na których możemy zobaczyć kratery, jakie powstały na powierzchni po uderzeniach w nią urządzeń należących do Indii, Chin i Izraela. Możemy oczekiwać, że w najbliższych latach dołączą do nich kolejne elektroniczne śmieci, ponieważ prywatne firmy planują wysłać tam swoje urządzenia, a jak wszyscy wiemy, nawet w XXI wieku nie jest to takie proste zadanie, jak może się wydawać.

Źródło: GeekWeek.pl/NASA/CNSA/ISRO / Fot. NASA/CNSA/ISRO

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas