Niespodziewanie odkryto nową planetę w układzie Kepler-51
Najnowsze odkrycie astronomów pokazuje, że układ planetarny Kepler-51 jest znacznie bardziej nietypowy, niż się spodziewaliśmy. Nowe badania wskazują, że trzy znane dotąd planety mają czwartą towarzyszkę, której istnienie wywraca do góry nogami wcześniejsze modele astronomiczne.
Kepler-51 to niezwykły układ planetarny, w którym trzy z odkrytych planet mają bardzo niską gęstość. Są wielkości Saturna, ale ważą zaledwie kilka razy więcej niż Ziemia. Badacze uważają, że te planety składają się z małych skalistych jąder otoczonych ogromnymi atmosferami z wodoru i helu.
Plany naukowców, aby dokładnie zbadać jedną z planet – Kepler-51d – za pomocą teleskopu Jamesa Webba (JWST), zostały niespodziewanie zakłócone. Planeta przeszła na tle swojej gwiazdy dwie godziny wcześniej, niż przewidywały modele. Jak się okazało, za tę anomalię odpowiada czwarta, dotąd nieznana planeta.
Czwarta planeta
Zespół badawczy dokładnie przeanalizował dane z JWST, teleskopu Apache Point Observatory oraz archiwa teleskopów Kepler i TESS. Wyniki jednoznacznie wskazały na obecność czwartej planety, której grawitacja wpływa na orbity pozostałych.
Nowa planeta, nazwana Kepler-51e, wydaje się mieć masę podobną do innych w układzie i krąży po orbicie o okresie około 264 dni. Jej orbita znajduje się wewnątrz strefy zamieszkiwalnej gwiazdy, co wzbudza dodatkowe zainteresowanie. Czy planeta ta również ma bardzo małą gęstość? Tego na razie nie wiadomo, ponieważ nie udało się zaobserwować jej tranzytu.
Wyjątkowe planety układu Kepler-51
Tranzyty, czyli momenty, gdy planeta przechodzi na tle swojej gwiazdy, blokując część jej światła, dostarczają cennych informacji o rozmiarze i gęstości planet, ale jak widać można z ich pomocą również wykryć różnorodne anomalie, takie jak wcześniejszy tranzyt Kepler-51d.
Kepler-51 to wyjątkowy układ, ponieważ posiada aż trzy planety o wyjątkowo niskiej gęstości, które zazwyczaj występują pojedynczo. Fakt, że w układzie Kepler-51 istnieje ich tak wiele, jest dla astronomów sporym wyzwaniem teoretycznym, a czwarta planeta dodaje jeszcze więcej pytań.
To prawdopodobnie nie ostatnie odkrycie w tym układzie
Kepler-51e z dużą dozą prawdopodobieństwa nie jest ostatnim elementem swojego układu. Badacze nie wykluczają, że w układzie mogą znajdować się kolejne planety, których obecność można wykryć, obserwując różnice w czasach tranzytów.
„Kepler-51e ma orbitę większą niż Wenus, ale wciąż pozostaje blisko strefy zamieszkiwalnej. To otwiera drogę do badań nad odległymi planetami i ich potencjalną zdolnością do podtrzymywania życia” – podsumowała Jessica Libby-Roberts, współautorka badania.