Zobacz, jak czarna dziura rozrywa gwiazdę, która za bardzo się do niej zbliżyła
To najciekawsze wideo, jakie dziś będziecie mogli zobaczyć w Internetach. To nie kolejny byle jakiś filmik, tylko bardzo dokładna symulacja interakcji czarnej dziury z gwiazdą, która powstała na bazie wielu lat badań.
Czarne dziury, czyli jedne z najbardziej tajemniczych obiektów w naszym Wszechświecie, jeszcze przez długi czas nie zostaną przez nas dokładnie zbadane i poznane. Naukowcy nie ustają jednak w swoich badaniach nad tymi potężnymi obiektami, a dzięki najnowszej technice, poczynionym obserwacjom i zebranym danym, są w stanie przygotować symulację funkcjonowania czarnych dziur.
Jeśli kiedyś zastanawialiście się, jak wygląda moment rozerwania gwiazdy przez czarną dziurę, to specjaliści z NASA przygotowali film, na którym możecie takie wydarzenie zobaczyć. Warto tutaj wspomnieć, że symulacja powstała na podstawie danych, które zostały zebrane m.in. w ramach polskiego projektu All-Sky Automated Survey. Za cały projekt odpowiadają naukowcy z centrum akceleratora cząstek DESY w Hamburgu.
Może wydawać się, że takie zdarzenia nie są częste, bo występują się średnio raz na 10 tysięcy lat, ale w skali historii Wszechświata, który liczy sobie niemal 14 miliardów lat, musiała być ich olbrzymia ilość. Oczywiście, najwięcej takich wydarzeń ma miejsce w centrum galaktyk, gdzie często znajdują się gigantyczne czarne dziury.
przy okazji tych fascynujących obiektów wart wspomnieć, że jakiś czas temu Polacy dostrzegli gwiazdę, która za bardzo zbliżyła się do czarnej dziury i została przez nią rozerwana. Wszystko to miało miejsce w galaktyce PGC 043234, a zdarzenie otrzymało oznaczenie ASASSN-14li.
Dzięki takim symulacjom, astronomowie mogą próbować zrozumieć, co dzieje się z materią gwiazdy i w jaki sposób wchodzi ona w interakcję z czarną dziurą. W tym przypadku mniejsza część materii została wessana przez masywny obiekt, a pozostała utworzyła dysk akrecyjny i potężne dżety, które tworzy materia i promieniowanie rentgenowskie.
Źródło: GeekWeek.pl/NASA/DESY / Fot. NASA/DESY