Byczy miesiąc w Portugalii
Prawie 70 walk z bykami zaplanowanych w Portugalii na sierpień oglądanych będzie przez tysiące zagranicznych turystów. Na wpływy z widowisk, zwanych touradami, liczą nie tylko organizatorzy imprez, ale również władze samorządów.
Piękne plaże i luksusowe kurorty to niejedyne atrakcje przyciągające zagranicznych turystów do Portugalii. W wakacje na terenie tego iberyjskiego kraju odbywa się kilkaset walk z bykami. W samym tylko sierpniu zaplanowano tam prawie 70 imprez.
"Sierpień to dla miłośników tourad najbardziej byczy miesiąc w roku. Szczególnie ważnym dniem jest 15 sierpnia, podczas którego odbywa się wiele zawodów na terenie całego kraju. Ludzie tej profesji powinni uczestniczyć przynajmniej w jednej z nich. Jeśli któryś z torreadorów nie ubierze się tego dnia odświętnie, może poważnie pomyśleć nad zmianą zawodu" - wyjaśnił Miguel Alvarenda z Narodowego Stowarzyszenia Torreadorów (ANDT).
W przeciwieństwie do Hiszpanii portugalska tradycja zabrania zabijania zwierząt na arenie. Jedynymi wyjątkami od tej reguły są miasteczka Barrancos i Monsaraz, gdzie matador może zabić byka podczas walki.
Przedstawiciele ANDT i portugalscy samorządowcy potwierdzają, że rośnie zainteresowanie tymi widowiskami zarówno wśród zagranicznych turystów, jak i miejscowej ludności. "Nic więc dziwnego, że systematycznie rośnie liczba miejscowości organizujących tourady" - dodał Miguel Alvarenda.
Według szacunków ANDT firmy organizujące walki byków w Portugalii zarabiają łącznie na przygotowaniu widowisk około 9 mln euro. Każda z organizowanych w tym roku w Portugalii tourad przyniosła ze sprzedaży biletów średnio po 30 tys. euro.
W całym roku w Portugalii odbywa się około 300 pokazów walk z bykami.