Choruje ponad milion dzieci. Teraz również lalka Barbie
Ma pompę insulinową, monitor glukozy na ramieniu i aplikację w telefonie pokazującą poziom cukru. A jej błękitna stylizacja w groszki to nie przypadek, ale symbole świadomości cukrzycy typu 1. Tak wygląda najnowsza lalka z serii Barbie Fashionista, która ma reprezentować około 304 tys. dzieci i nastolatków chorujących na tę chorobę w USA (globalnie mówi się o ponad 1,1 mln!).

Chociaż Barbie przez lata towarzyszyły liczne kontrowersje związane ze skrajną idealizacją kobiecego ciała, promowaniem anoreksji oraz sprowadzaniem roli kobiet do obiektu seksualnego i wydawania pieniędzy, kultowa lalka przez lata wiele się nauczyła i przeszła poważne zmiany. Mattel regularnie wprowadza też do sprzedaży modele okolicznościowo-edukacyjne, które mają zrywać z dyskryminacją rasową, religijną czy społeczną.
Lalka Barbie przeszła daleką drogę
Były już Barbie w hidżabie, spodziewające się dziecka, w rozmiarze XL, wzorowane na wizerunkach kobiet będących dla dzieci dobrym wzorem do naśladowania, z zespołem Downa, a teraz dołącza do nich lalka chorująca na cukrzycę typu 1. Za projekt odpowiadają firma Mattel i organizacja Breakthrough T1D, a premierę zaplanowano na Breakthrough T1D Children's Congress - wydarzeniu, podczas którego młodzi pacjenci spotykają się z politykami, walcząc m.in. o dalsze finansowanie specjalnego programu ds. cukrzycy.
Tak wygląda życie wielu dzieci
Nowa Barbie ma wszystko, co potrzebne osobie z cukrzycą typu 1: pompę insulinową przy pasku, CGM (ciągły monitor glukozy) przypięty różową taśmą w kształcie serca, przekąski i medyczną aplikację, która pokazuje rzeczywiste dane poziomu cukru jednej z projektantek. Jak wyjaśnia Emily Mazreku, dyrektorka ds. komunikacji Breakthrough T1D i jedna z głównych konsultantek projektu, która sama choruje na cukrzycę typu 1, kiedy Mattel zgłosił się do nich z propozycją, natychmiast się zgodzili.
Bo jak podkreśla projektantka, taka reprezentacja ma znaczenie, o czym przekonała się na własnej skórze, wręczając lalkę swojej 3-letniej córce, która od razu zareagowała: "Ona wygląda jak mama". Jak wyjaśnia Mazreku, jej córka nie ma cukrzycy, ale widzi codziennie, jak mama żyje z chorobą i nosi medyczne urządzenia bez wstydu, a teraz może zobaczyć to samo w ulubionej lalce, która staje się tym samym narzędziem budowania empatii.
Wiemy, że im więcej dzieci może zobaczyć siebie w Barbie, tym mocniej marka z nimi rezonuje