Dzieci mają coraz mniej czasu na spontaniczną zabawę. Naukowcy biją na alarm

Nowe badania rzucają więcej światła na relację rodziców z dziećmi. Jak wynika z analiz, najmłodsi mają coraz mniej czasu na spontaniczną zabawę. Może to skutkować wystąpieniem różnego rodzaju zaburzeń społecznych, w tym problemami w przyszłej samodzielności.

Presja ze strony rodziców szkodzi dzieciom. Nowe ustalenia naukowców
Presja ze strony rodziców szkodzi dzieciom. Nowe ustalenia naukowcówalotofpeople123RF/PICSEL

Specjaliści zauważają, że dorośli poświęcają coraz więcej czasu na obserwację, czy kontrolę swoich dzieci, przez co wytwarzana jest coraz większa presja na najmłodszych.

Naukowcy w swoich badaniach sugerują, że tego typu postawa pozostawia dzieciom coraz mniej czasu na samodzielną zabawę, która uczy niebezpieczeństw i ryzyka związanego z zabawą na świeżym powietrzu.

Ze względu na coraz większy wpływ nowoczesnych technologii zabawa u dzieci przyjmuje coraz bardziej siedzący charakter. Jak zauważono w najnowszych badaniach, takie zachowanie najmłodszych i młodzieży już teraz wzmaga u rodziców obawę o właściwy rozwój ich pociech.

Jak powiedział dr John Day z University of Essex: - Do mniej więcej lat 90. rodzice nie oczekiwali, że będą bez końca zabawiać i monitorować swoje dzieci w taki sam sposób, jak obecnie, więc dzieci miały większą swobodę samodzielnej zabawy. Ale odkąd te dzieci same zostały rodzicami, społeczeństwo się zmieniło, więc istnieje zwiększone poczucie odpowiedzialności za ich rozwój.

Dodaje także: - Jednym z aspektów problemu jest zwiększony strach przed niebezpieczeństwem ze strony nieznajomych i większego ruchu na drogach, co oznacza, że możliwości aktywności fizycznej dzieci poprzez spontaniczną zabawę są ograniczone.

Dzieci mają coraz mniej czasu na zabawę

Naukowcy zauważają, że coraz więcej dzieci uczestniczy w zorganizowanych i ukierunkowanych aktywnościach tj. jak np. sportowe kluby wakacyjne, czy ukierunkowane kolonie. Jednocześnie wskazują, że najmłodsi mają coraz mniej czasu na swobodną zabawę.

- Rodzice są zachęcani do spędzania większej ilości czasu ze swoimi dziećmi, jednocześnie oceniając, jak niezależne są ich dzieci. Ale większość nauki o niezależności ma miejsce, gdy dzieci podejmują ryzyko z własnego wyboru, a możliwości te gubią się w dzieciństwie - powiedział dr Day.

Wcześniejsze badania wykazały, że spadek liczby dzieci, które bawiły się spontanicznie, nastąpił w tym samym czasie, kiedy popularna zaczęła być zorganizowana aktywność fizyczna u dzieci.

Dzisiejsze społeczeństwo stawia rodziców jako jedynych inżynierów w rozwoju ich dzieci, co stanowi nierealistyczne obciążenie, które niesie ze sobą niesprawiedliwą presję i oczekiwania
dr John Day z University of Essex

W artykule naukowym można przeczytać: "Pomimo zwiększonego dążenia w ciągu ostatnich dwóch dekad w społeczeństwach zachodnich do promowania aktywności fizycznej u dzieci w celu poprawy ich zdrowia, istnieją obawy, że stały się one mniej aktywne fizycznie. Istnieją również obawy, że we wcześniejszym naturalnie występującym aspekcie dzieciństwa zaczyna brakować autentycznej zabawy. Oba trendy podkreślają zmiany w czasie w ilości i rodzaju zabaw uprawianych przez dzieci i często są wymieniane jako konsekwencje zmian pokoleniowych".

- Rodzicielstwo nie jest już tylko aspektem tego, kim ktoś jest, ale rolą, którą oczekuje się od kogoś w szerokim zakresie. Rodzice i ich dzieci są uwięzieni razem w tym scenariuszu, dlatego potrzebujemy decydentów, aby to rozpoznali i pracowali z rodzicami i dziećmi, aby to zmienić u przyszłych pokoleń - podsumował dr Day. Wyniki badań zostały opublikowane w czasopiśmie naukowym Sociology of Health & Illness.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas