Dziewczyny zamiast sztangi? Tak trenuje siłacz z Czech
Kulturyści i strongmani stosują różne sposoby na to, żeby zbudować odpowiednią sylwetkę i formę sportową, która zapewni im jak najlepsze wyniki. Pewien siłacz z Czech skorzystał w tym celu z pomocy… kobiet.
Oto Jan Michalov. Sport siłowe nie mają przed nim tajemnic. Z "żelastwem" przyjaźni się od lat, startował w zawodach kulturystycznych, strongmanów, a także trójboju siłowego.
Swoją drogą musimy uczciwie przyznać, że dalej nam do jego wyników niż z Krakowa do Brna, gdzie mieszka i pracuje nasz bohater.
Według informacji, jakie zamieścił na swoim koncie na Instagramie, rekordy Jana w trójboju to: 210 kg (wyciskanie sztangi na ławce płaskiej), 280 kg (przysiad ze sztangą) i 320 kg (martwy ciąg).
W sieci można znaleźć na to filmowe dowody.
Filmik strzałem w dziesiątkę
Jak wielu byłych lub obecnych zawodników, Jan jest trenerem personalnym. Doradza w trakcie zajęć na siłowni, które ćwiczenia będą dla jego klientów najbardziej efektywne, zna się również na diecie, jakiej powinien przestrzegać stały bywalec klubów fitness.
Nasz siłacz z Czech w ostatnim czasie błysnął - nie tylko w lokalnych mediach - krótkim nagraniem, na którym postanowił wykorzystać w trakcie treningu... dwie zgrabne dziewczyny.
Panie posłużyły za hantle podczas ćwiczenia na klatkę piersiową.
Lubią pokazywać swoje ciała
Dziewczyny łącznie ważyły około 100 kg, co dla Jana nie jest specjalnym wyzwaniem, ale po pierwsze hantle są dobrze wyważone i pewnie trzymają się w dłoniach, a po drugie... nie o ciężar tu chodziło, a o zabawny filmik z potencjałem, a ten wyszedł całkiem nieźle.
Dodajmy, że to nie pierwszy kobiecy wątek w treningu Czecha.
Regularnie ćwiczy ze swoją partnerką, pokazując w sieci ich zdjęcia nie tylko ze wspólnego gubienia kalorii na siłowni. Bo jak sam z rozbrajającą szczerością przyznaje - lubią chwalić się swoimi ciałami.
