E-papieros wybucha na pokładzie. Zjeżdżalnie awaryjne w akcji
Panika na pokładzie i nadmuchiwane zjeżdżalnie bezpieczeństwa w akcji. Tak w dużym skrócie można opisać skutki awarii elektronicznego papierosa jednego z pasażerów, którzy czekali na lot z Grecji do Wielkiej Brytanii.
Więcej o przewożeniu e-papierosów w samolocie możecie dowiedzieć się z naszego artykułu na ten temat, ale w dużym skrócie jest to jak najbardziej dozwolone. Urządzenie należy umieścić w bagażu podręcznym, bo w rejestrowanym - podobnie jak inne sprzęty elektroniczne z bateriami - nie powinno się znaleźć. I jeden z pasażerów lotu z greckiego Heraklionu do Londynu postanowił skorzystać z tej możliwości, ale jak się okazuje nie był to najlepszy pomysł, bo urządzenie uległo awarii.
Samolot linii EasyJet przygotowywał się do startu z lotniska, gdy torba, w której znajdowały się e-papierosy oraz powerbank, nagle wybuchła. Jeden z pasażerów lotu EZY8261, Malachi Griffith, relacjonuje, że usłyszał "syczące dźwięki", a następnie zauważył dziewczynę z torbą, z której wydobywał się dym, biegnącą wzdłuż przejścia.
W efekcie zaniepokojeni pasażerowie (na pokładzie znajdowało się 236 osób) zostali ewakuowani przy użyciu awaryjnych zjeżdżalni, a w sieci można obejrzeć nagrania dokumentujące to wydarzenie. Rzecznik linii EasyJet w rozmowie z Fox News Digital potwierdził zaś, że powodem ewakuacji był "pożar w torbie pasażera", który spowodował zadymienie na pokładzie.
Przyczyna pożaru wciąż pozostaje nieznana, ale szybko udało się opanować sytuację, bo niedługo później pasażerowie mogli ponownie wejść na pokład samolotu, żeby zabrać z niego swoje rzeczy (niektórzy przekonywali w wypowiedzi dla Daily Mail, że na podłodze widoczny był ślad przypalenia). Żaden z pasażerów nie został też ranny i nie doznał poważnych obrażeń, choć pojawiają się doniesienia o niegroźnych otarciach od zjeżdżalni.