Futbol na bogato: Ośrodek treningowy za 68 milionów dolarów
Ponad 13 tysięcy metrów kwadratowych powierzchni, na ścianach kilkadziesiąt 55-calowych telewizorów, luksusowe drewno i skóra. Do tego własny zakład fryzjerski, restauracja i pokój narad wojennych. Koszt budowy - 68 milionów dolarów, a to przecież tylko studencki ośrodek treningowy...
Z zewnątrz wygląda jak gigantyczne centrum handlowe albo siedziba bogatej firmy. Jednak nie dajcie się zmylić! Te ultranowoczesne budynki to fabryka futbolu. Jednak nie takiego w kontynentalnej odmianie, lecz amerykańskiego. Szczęściarze, którzy będą mieli okazję ćwiczyć tam każdego dnia, to studenci University of Oregon, a jednocześnie zawodnicy Oregon Ducks.
Nawet przywykli do dużych i spektakularnych przedsięwzięć amerykańscy dziennikarze nie ukrywali zdumienia, gdy podczas dnia prasowego mogli odkrywać zakamarki nowego centrum treningowego "Kaczek". Cacko wybudowane za pieniądze właściciela firmy Nike, Phila Knighta robi ogromne wrażenie.
"To wszystko wygląda jak zaprojektowane na potrzeby firmy z Doliny Krzemowej, a nie dla bandy stu spoconych 18-23 latków i ich trenerów" - żartował reporter ESPN, Ted Miller.
Ciężko słowami opisać przepych, jaki panuje w futbolowym pałacu w Oregonie, ale spróbujmy. Całkowita powierzchnia ośrodka to 13.700 metrów kwadratowych. Koszt - 68 milionów dolarów. Już od przekroczenia progu widać, że pieniędzy nie szczędzono na niczym. W lobby znajduje się ściana, na której umieszczono 64(!) 55-calowe telewizory z nowoczesnym, zaprojektowanym przez Finów systemem dźwiękowym. Goście stąpają po miękkich dywanach, utkanych ręcznie w Nepalu, a podłoga wykonana jest z brazylijskiego drewna ipe. Pokój dla mediów to nie zwyczajna sala konferencyjna. Ściany wyłożone są świńską skórą, a tapicerka foteli wykonana z materiału stosowanego przez Ferrari.
Na bogato urządzone są oczywiście pomieszczenia dla trenerów. Stoły wykonano z niemieckiego drewna orzechowego, a telewizory w tzw. "sali narad wojennych" mają 80 cali. Szkoleniowcy mają także do dyspozycji pomieszczenie z widokiem na stadion, gdzie mogą prowadzić analizy meczowe i odprawy taktyczne. Wstęp do pomieszczeń odbywa się po przeskanowaniu kciuka przez czytnik, znajdujący się przy drzwiach.
Piłkarze też nie mają powodów do narzekania. Drzwi wejściowe do przeznaczonej dla nich sekcji budynku otwierają się automatycznie. W holu mają do dyspozycji wykonane na zamówienie w Hiszpanii stoły do piłkarzyków i własny zakład fryzjerski. W szatni każda szafka jest indywidualnie opisana, a podłoga pod prysznicem wyłożona białym włoskim marmurem. Oczywiście po treningu można zażyć kąpieli w przeznaczonym do tego gabinecie do hydroterapii.
Oko cieszą dopracowane detale i ciekawe "smaczki", podkreślające charakter miejsca. Na przykład instalacja z podwieszonymi pod sufitem kaczkami, z których każda reprezentuje innego, wybranego w drafcie NFL zawodnika lub neonowy napis "ZJEDZ SWOICH WROGÓW", znajdujący się w klubowej restauracji.
Architekci i wykonawcy pomyśleli też o uhonorowaniu fundatora obiektu, Phila Knighta. W szatni dla zawodników jedna z szafek zarezerwowana jest właśnie dla niego. Jak wszystkie pozostałe, posiada wieszak na futbolową "zbroję", a nawet stację ładującą dla iPhone'a. Tylko zamiast imienia, nazwiska i miejsca urodzenia, napisano na niej po prostu: "Uncle Phil, Just do it!".
Zapraszamy na wirtualną wycieczkę po obiektach Oregon Ducks. W naszej fotogalerii zobaczysz, na jakim poziomie trenuje się sport w USA i jak wygląda amerykańska odpowiedź na nasze "Orliki" i AZS-y...