Kajakiem przez Atlantyk: Udało się!

65-letni kajakarz Aleksander Doba jako pierwszy Polak przepłynął samotnie kajakiem Atlantyk. Wczoraj, po 99 dniach żeglugi, dopłynął do Brazylii.

Aleksander Doba
Aleksander Dobamateriały prasowe

Doba jest czwartym kajakarzem na świecie, któremu udało się pokonać Atlantyk. W brazylijskiej miejscowości Acaran, gdzie Doba dobił do brzegu, na kajakarza czekał m.in. ambasador Polski w Brazylii Jacek Junosza-Kisielewski wraz przedstawicielami tamtejszej Polonii.

80 km dziennieAleksander Doba wypłynął w samotny rejs 26 października 2010 r. z Dakaru w Senegalu. Przepłynął ponad 5,5 tys. km. Dziennie pokonywał od 50 do 80 km.

- Doba jest szczęśliwy i bardzo, bardzo zmęczony - powiedział Jerzy Arsoba, współorganizator wyprawy przez Atlantyk. On także uczestniczył w powitaniu kajakarza. Jak wyjaśnił, Doba przez ostatnie dni wyprawy spał po dwie godziny na dobę. Cały czas wiosłował, a po cztery godziny dziennie obsługiwał ręczną odsalarkę, która dostarczała mu wody do picia.

Słoiczki z domowymi konfituramiŻywił się jedzeniem liofilizowanym, czyli odwodnionym. Jego kajak z zapasami ważył ponad pół tony. Arsoba powiedział, że w czasie rejsu bardzo tęsknił za domowym jedzeniem.

- Zabrał ze sobą kilka słoiczków z domowymi konfiturami swojej żony, które jadł tylko w wyjątkowych sytuacjach, by w ten sposób je uczcić - wyjaśnił.

Kajakarz w czasie wyprawy nie miał szczególnych problemów ze zdrowiem. Najbardziej dokuczały mu problemy ze skórą - wysypka od słońca i słonej wody. Ma bardzo zniszczone ręce.

5-tygodniowy sztormDoba płynął na specjalnie dla niego zaprojektowanym, niezatapialnym, 7-metrowym kajaku poruszanym jedynie siłą rąk, bez żagla. Ze światem kontaktował się jedynie przez telefon satelitarny.

 

Przetrwał na oceanie m.in. 5-tygodniowy sztorm, gdy siła wiatru dochodziła do 9 stopni w skali Beauforta i były 7-metrowe fale.

To nie koniec wyprawyAleksander Doba to najbardziej doświadczony polski kajakarz. Po rzekach, morzach i oceanach kajakiem przepłynął ponad 70 tys. km. Opłynął samotnie Bałtyk, przepłynął z Polic do Narwiku, a w 2009 r. opłynął jezioro Bajkał.

Doba zapowiedział, że po odpoczynku w Brazylii, chce kajakiem pokonać jeszcze 6 tys. km, płynąc wzdłuż wybrzeży Ameryki Południowej i Północnej do Waszyngtonu.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas