Katastrofa w Fukushimie: Miasta duchów zaczynają tętnić życiem
Skażona promieniotwórczo japońska prefektura Fukushima, na skutek katastrofy w elektrowni jądrowej Fukushima-1 w 2011 roku, powoli staje się miejscem bezpiecznym dla wszystkich jej dawnych mieszkańców. To wielki krok ku powrocie do normalności po tych tragicznych wydarzeniach.
Japońskie miasto Futaba, ewakuowane w 2011 roku po trzęsieniu ziemi, tsunami i awarii elektrowni jądrowej w Fukushimie, po raz pierwszy zezwoliło części mieszkańców na nocowanie w opuszczonych domach. To kolejny przełom w zakrojonej na historyczną skalę akcji oczyszczania rozległych obszarów prefektury Fukushima.
Futaba jest ostatnim miastem, do którego nie można powrócić i normalnie w nim funkcjonować. Władze zdecydowały się pozwolić części mieszkańców na nocowanie w swoich domach w ramach eksperymentu. Oczywiście, chodzi tutaj o obszary miasta, w których obecnie panuje bezpieczny poziom promieniowania. Tam zniesienie nakazu ewakuacji ma nastąpić w czerwcu bieżącego roku.
Niestety, zniesienie restrykcji dotyczy zaledwie 15 procent obszaru miasta. Wciąż nie wiadomo, kiedy cała Futaba zostanie otwarta dla mieszkańców i turystów, ale władze nie przewidują tego w tym roku. Obszar ten był najbardziej dotknięty skażeniem promieniotwórczym, dlatego proces jego oczyszczania może potrwać jeszcze kilka lat.
Władze Futaby przyznały, że miasto może nie powrócić do stanu sprzed katastrofy w elektrowni Fukushima-1. Wiele spośród 3,6 tysiąca osób zarejestrowanych jako mieszkańcy Futaby zburzyło już swoje domy i nie chce tam wracać. Na razie chętnych do powrotu jest zaledwie 15 osób.
Rząd Japonii ogłosił jakiś czas temu, że w mieście dotychczas zburzono ok. 900 domów w ramach akcji oczyszczania terenu z substancji radioaktywnych. Obszary prefektury Fukushima mają w najbliższych latach zacząć zmieniać się w ekologiczny raj na Ziemi. Władze chcą tam wybudować setki farm solarnych, które będą dostarczały zieloną energię do znowu zamieszkałych miast.