Kolejny przypadek UFO nad Polską? Płonący punkt
W zachodniej Polsce uchwycono na niebie niezidentyfikowany "pomarańczowy orb". Podobne zjawiska obserwowane były w różnych krajach na całym świecie. We wrześniu zgłoszono przypadek płonących punktów zawieszonych nad Zatoką Gdańską.
Na trasie S5, między Poznaniem a Lesznem uchwycono nietypowy obiekt unoszący się w powietrzu, o czym informują autorzy facebookowego profilu Paranormalna Polska. Czytelnik przesłał nagranie „pomarańczowego orba”. To kolejny raz, gdy nocą widzimy obiekt, który wygląda, jakby płonął. Ze względu na towarzyszące obserwacji wulgaryzmy postanowiłem nie zamieszczać nagrania w artykule.
„Płonący punkt” na niebie w pobliżu Poznania. Obiekty widziane nie tylko w Polsce
Na krótkim, półminutowym nagraniu zamieszczonym w sieci widać niewielki świecący, pomarańczowy punkt określony jako „pomarańczowy orb”. Orb (ang. sfera), to artefakt o wyglądzie koła, który rejestrowany jest na zdjęciu lub nagraniu wykonanym urządzeniem cyfrowym (smartfon, aparat, kamera), przy czym najczęściej „łapany” jest z użyciem lampy błyskowej lub innego, silnego źródła światła. Mogą to być owady, krople deszczu lub inne formy zanieczyszczeń, od których może odbić się światło.
Cześć osób pojedyncze tego typu artefakty bierze za zjawiska nadprzyrodzone i tłumaczy obecnością dusz, duchów, lub innych niezidentyfikowanych istot. Zwłaszcza gdy zdjęcie zostanie wykonane w obecności cmentarza, obiektu kultu, czy innego miejsca pobudzającego wyobraźnię. W tym przypadku mamy nagranie, które widocznie pokazuje obiekt w powietrzu. Podczas przybliżania zostaje on powiększony, ale niestety jakość obrazu nie pozwala w żaden sposób zidentyfikować obiektu.
W zamieszczonym poście czytamy także, że podobne obiekty były obserwowane w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Grecji i na Ukrainie. Jak przekazał grecki serwis newsbomb.gr przekazał, że na południu Europy obserwacje były zgłaszane przez zaniepokojonych mieszkańców.
Czym może być święcący na niebie punkt?
Na razie nie wiadomo, czym tajemniczy „orb” może być. Choć pod filmem pojawiło się ponad 120 komentarzy, to niewiele osób pokusiło się o merytoryczną próbę wyjaśnienia obserwacji. Zdarzyło się wskazanie na Jowisza, ale z kolei inny użytkownik twierdził, że wg jednej z aplikacji pokazującej niebo jest to niemożliwe.
Oczywiście pojawiały się też propozycje teorii spiskowych, jak choćby Blue Beam, czyli projekt, którego celem jest stworzenie przez najważniejsze światowe organizacje (w tym NASA) „religii nowej ery”. Jej zwolennikom chodzi z grubsza o manipulację ludzkimi umysłami za pomocą technologii tak, aby wywoływać halucynacje wzrokowe i dźwiękowe.
Zobacz również:
Podobne przypadki niezidentyfikowanych punktów na niebie opisywaliśmy w GeekWeeku we wrześniu. Pojawiły się nad Zatoką Gdańską i widoczne były przez 40 minut. Wówczas także nie znaleziono wyjaśnienia, choć pojawiały się propozycje, że mogą być to drony, balony meteorologiczne, ale także pozostałości rakiet odrzucone i płonące w atmosferze. W ostatnim przypadku można to powiązać z czterema lotami kosmicznymi, w tym trzema z Chin. A Państwo Środka jeszcze nie przykłada dużej wagi do kontrolowanego sprowadzania szczątków.
Najwyraźniej na wyjaśnienie będziemy musieli jeszcze zaczekać.