Mieszkanie? Lepiej kup sobie luksusowego Boeinga... z Johnem Travoltą

Szukacie nowego domu czy mieszkania? To świetnie się składa! Bo może i John Travolta nie jest w pakiecie, tylko poleca zakup albo wynajem samolotu, ale wnętrza Boeinga YG128 i bez niego wyglądają spektakularnie.

Może prywatny samolot? John Travolta poleca
Może prywatny samolot? John Travolta polecaBoeing i YouTube/Bizzel Spot & Flymateriały prasowe

Mieszkanie na statku nie? To może prywatny samolot

Jeśli macie mdłości na samą myśl o naszej wczorajszej propozycji apartamentu na statku wycieczkowym Villa Vie Residences i zwiedzania w ten sposób całego świata, to dziś mamy dla was coś równie ciekawego. Ofertę zakupu lub wynajmu prywatnego odrzutowca Boeing YG128, którego nie powstydziłby się hollywoodzkie gwiazdy.

W sumie to jedna z nich bardzo go poleca i zabiera nas na pokład "swojej ulubionej" jednostki - gotowi na wycieczkę z Johnem Travoltą, który ma przecież licencję pilota, więc chyba wie, co mówi? To świetnie, ale zanim aktor się rozpędzi, kilka słów o tym, co jest przedmiotem "umowy", bo mowa o wyjątkowym dla historii lotnictwa samolocie.

BBJ YG128 to prywatny odrzutowiec bazujący na najpopularniejszym na świecie wąskokadłubowym samolocie pasażerskim średniego zasięgu, czyli Boeing 737. Jest to najczęściej zamawiany samolot pasażerski wszech czasów - do tej pory zamówiono blisko 15 tys. egzemplarzy!

Ale już po wyprodukowaniu 10 tys. samolot znalazł się w księdze rekordów Guinnessa, stając się pasażerskim samolotem odrzutowym wybudowanym w największej liczbie egzemplarzy, a w ramach ciekawostki warto dodać, że były takie lata, że w każdym momencie w powietrzu znajdowało się 1250 tych maszyn i średnio co pięć sekund gdzieś na świecie jakaś lądowała albo startowała.

Pokaż kotku, co masz w środku

No dobra, ale to wnętrze samolotów BBJ, czyli Boeing Business Jets, sprawia, że są one tak wyjątkowe. Zapewniają pasażerom więcej przestrzeni i luksusu niż przeciętny prywatny odrzutowiec i wyprodukowana w 2010 roku jednostka YG128 nie jest tu wyjątkiem.

Idę o zakład, że większość z nas nigdy nie była w tak luksusowym hotelu, a co dopiero na pokładzie prywatnego samolotu. A jest to zasługa eleganckiego nadwozia zaprojektowanego przez firmę Jet Tech, które według gwiazdy Pulp Fiction przypomina "duże mieszkanie" i może pomieścić do 19 pasażerów.

Pasażerów, którzy będą się cieszyć przestrzenią dużego otwartego salonu wyposażonego w skórzane rozkładane fotele, sofy i duży telewizor do oglądania filmów podczas lotu. W samolocie znajduje się również niezbędna kuchnia i kilka stołów, które można wykorzystać np. do podniebnych spotkań biznesowych.

Crème de la crème jest jednak prywatny apartament, w którym znajduje się ogromne łóżko, kabina prysznicowa typu walk-in i inne luksusowe dodatki. Mówiąc krótko, wszystko z daleka krzyczy... nie dotykaj, kosztujemy MILIONY!

Szwecja. Hotel w latarni morskiej Deutsche Welle
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas