Nowy rekord świata w wyciskaniu na klatę pod wodą
Wyobraź sobie, że podczas nurkowania twoim oczom ukazuje się mężczyzna trenujący na ławeczce klatkę piersiową. Brzmi to dość zadziwiająco i nieprawdopodobnie, ale taka sytuacja może się zdarzyć. 62-letni Greg Wittstock postanowił pobić rekord w wyciskaniu pięćdziesięciokilowej sztangi, leżąc pod wodą. Amerykanin został nowym rekordzistą i jak sam stwierdził, świetnie się bawił.
Wyciskanie na klatę jest najpopularniejszym ćwiczeniem wykonywanym na siłowni. Wzmacnia nasz mięsień piersiowy większy, mięśnie naramienne oraz tricepsy. Dla wielu osób jest również najlepszym miernikiem naszej siły. Każda osoba chodząca na siłownie usłyszała pewnie nie raz pytanie: "Ile wyciskasz na klatę?".
Istnieje wiele odmian tego ćwiczenia: wyciskania na podłodze, maszynach, ławkach. Ławki mogą być poziome, skośne dodatnie, skośne ujemne. Trenować możemy sztangą, hantlami, gumą oporową. Ale czy spotkaliście się z wyciskaniem pod wodą?
We wrześniu 2019 roku 62-letni Greg Wittstock podjął próbę pobicia rekordu świata w wyciskaniu 50-kilogramowej sztangi, leżąc pod wodą. Rekord w tej konkurencji wynosił 43 powtórzenia, a Amerykanin wykonał ich aż 62. Niestety, podczas swoje próby nie prostował rąk do końca, przez co wynik nie został uznany.
Lecz co się odwlecze, to nie uciecze. 1 października Greg przystąpił do kolejnej próby, jednak tym razem szczególną uwagę poświęcił prostowaniu rąk. Amerykanin ponownie wykonał 62 powtórzenia i oficjalnie został rekordzistą Guinnessa. Jak sam przyznał po swoim podejściu "To była świetna zabawa!".
Mimo że rekord został pobity kilka miesięcy temu, dopiero 3 kwietnia 2020 roku zostało udostępnione nagranie wideo z tego wydarzenia. Obecnie wszystkie siłownie są zamknięte z powodu epidemii koronawirusa, więc może wyciskanie na klatkę w pobliskiej rzece okaże się dobrym pomysłem dla utrzymania formy w tym trudnym czasie. Oczywiście ten sposób na oszukanie czujności patrolującej ulice policji potraktujcie z dużym przymrużeniem oka....