Putin ma nowy jacht. To pływający pałac za 100 milionów dolarów

Jedna kanapa kosztuje więcej, niż dostaje rodzina zabitego żołnierza na wojnie z Ukrainą. Nowy jacht Putina to przepych i bogactwo. Na wyposażeniu pancerne parasolki i wanna do kąpieli kontrastowych, które podobno uwielbia przywódca Rosji.

Życie bez własnego jachtu jest nie do wytrzymania. Przekonał się o tym Władimir Putin, któremu państwa zachodnie w ramach sankcji zatrzymały w porcie we Włoszech stary jacht Szecherezada. Ten wart 400 milionów dolarów (1,6 miliarda złotych) pływający pałac na wodzie bardzo polubił Władimir Putin i natychmiast zaczął za nim tęsknić. 

Kreml znalazł szybko rozwiązanie tego problemu - nową jednostką Putina będzie drugi, odrobinę mniejszy jacht Kosatka (dawniej Graceful). Tuż przed bezprawnym atakiem na Ukrainę jacht został zabrany z niemieckiej stoczni, choć jeszcze trwał jego remont. Początkowo trafił do portu w Kaliningradzie, Putin po prostu dobrze wiedział, że po ataku na sąsiednie państwo jego majątek może zostać przejęty przez państwa zachodnie.

Reklama

O nowym jachcie prezydenta Rosji obszerny materiał wideo zamieściła w serwisie YouTube Fundacja Walki z Korupcją założona przez Aleksieja Nawalnego. 

Nowy jacht Putina ma 82 metry długości i kilka pokładów, pomiędzy którymi kursują wewnętrzne windy. Został wyremontowany w niemieckiej stoczni Blohm + Voss, która specjalizuje się w budowie luksusowych jachtów dla arabskich szejków. Według Fundacji Nawalnego jacht dostał nowe wyposażenie, które zostało zaimportowane z Włoch i Estonii oczywiście z ominięciem sankcji nałożonych na Rosję. 

Oto przykłady rzeczy, które na pokładzie jachtu Kosatka zostały wymienione na nowe:

  • lądowisko dla helikoptera
  • sprzęt audio w saunie
  • baseny i jacuzzi
  • wszystkie windy
  • lądowisko dla helikoptera
  • wyposażenie wszystkich apartamentów
  • meble i marmury na ścianach 

Jednostka została zmodernizowana i wręcz dopasowana do Putina. Pomysłodawca operacji specjalnej bardzo lubi spędzać miło czas z kochanką, ale lubi mieć dwie oddzielne sypialnie. I tak dokładnie będzie na nowym jachcie.

Kolejną pasją Putina są kąpiele kontrastowe w specjalnej wannie, a która cyklicznie napełnia się zimną i ciepłą wodą. Wszędzie tam, gdzie Władimir Putin się pojawia na dłużej, musi być taka wanna. I ona oczywiście znajduje się na pokładzie Kosatki. Jest też kilka miłych drobiazgów. Na głównym pokładzie znajduje się 25 metrowy basen, nad którym jest wysuwana podłoga - może pełnić rolę parkietu do tańca. Nie żałowano pięniędzy na zakup wyposażenia. Tylko jedna sofa ustawiona w salonie kosztowała 40 tysięcy dolarów. Za dywan w salonie głównym zapłacono ponad 55 tysięcy dolarów, a za stolik kawowy - prawie 80 tysięcy dolarów.

Putin czasami lubi zażyć kąpieli w morzu. Z myślą o tym na jachcie zamontowano unikalną konstrukcję nazwaną "Olimpem". To specjalne metalowe kąpielisko opuszczane obok jachtu z dnem z siatki znajdującym się na głębokości 3 metrów. Dzięki temu Putin będzie mógł zażywać morskiej kąpieli nie obawiając się, że zostanie zaatakowany np. przez rekiny. Według Fundacji Nawalnego "Olimp" kosztował ponad 2,2 miliona dolarów. 

Najciekawszym elementem są trzy specjalne, opancerzone parasolki, które kiedyś zostały opracowane specjalnie dla prezydenta Francji. Mogą oczywiście chronić przed deszczem, ale w sytuacji nadzwyczajnej można się ochronić przed nagłym atakiem. Ten ostatni element wyposażenia nowego jachtu Putina pokazuje, że podczas bajkowych rejsów nie będzie się czuł do końca bezpiecznie.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Władimir Putin | Rosja | luksusowe jachty | Kreml
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy