Recenzja książki Survival. Oficjalna instrukcja Armii Amerykańskiej

Survival. Oficjalna instrukcja Armii Amerykańskiej to pozycja, która na swoich stronach stara się omówić i kompleksowo przedstawić strategię przetrwania w ekstremalnych warunkach. Jak sam tytuł wskazuje jej treść stworzono pod kątem wykorzystania przez żołnierzy amerykańskich szczególnie w sytuacji odosobnienia na wrogim terytorium, niewoli bądź innych ekstremalnych zdarzeń.

Na pierwszy rzut oka książka wydaje się być bardzo przydatnym i rzeczowym poradnikiem. Profesjonalne i często nieoczywiste porady, które powinna zawierać, budzą sporą fascynację. Jak jednak jest w rzeczywistości? Czy "Survival" spełnia swoje obietnice?

Treść książki stanowią liczne porady i wiedza dotycząca bardzo szerokiego spektrum tematyki, która związana jest z survivalem. Mowa tutaj między innymi o zielarstwie, poradnikach dotyczących medycyny w trudnych warunkach, metodach rozpoznawania jadalnych roślin, psychologii przetrwania czy chociażby instrukcjach pokazujących krok po kroku budowę różnego rodzaju schronień.

Reklama

Kompendium wiedzy o survivalu

Ogólnie można powiedzieć, że na ponad 460 stronach zawarto w niej kompendium często nietypowej i mało znanej powszechnie wiedzy na temat survivalu, którą wzbogacono o liczne przypisy oraz całkiem czytelne ilustracje i tabele. Choć nie zawsze można się w prosty sposób zorientować na czym dokładnie polega przedstawiana akurat metoda, to ilustracje są nieocenioną pomocą w lepszym zrozumieniu sporej części poruszanych tematów.

Okiem laika porady przedstawione w "Survivalu" obejmują tak szeroki zakres tematyczny, że nie sposób zapamiętać je po pierwszym czy nawet trzecim czytaniu całości. Zdecydowanie jest to typ książki, który po prostu trzeba mieć przy sobie i na bieżąco konsumować potrzebne akurat w danej chwili porady. Muszę jednak przyznać, że po lekturze potrafię już wykonać węzeł prusika, umiem zbudować destylarkę ziemną i wiem, że na gorączkę w dziczy najlepsza jest herbata z kory wierzby płaczącej.

Samo uporządkowanie treści, jak na profesjonalny poradnik przystało, jest bardzo intuicyjne. Dowolny potrzebny fragment można znaleźć bardzo szybko, więc mamy tu kolejny atut, który zwiększa przydatność tej pozycji chociażby podczas obozowania w lesie.

Główne problemy książki

Największą bolączką "Survivalu", która mocno rzuciła mi się w oczy już od pierwszych wersów z pewnością jest język, w jakim poradnik został napisany. Bardzo mocno czuć tutaj, że jest to oficjalny dokument dla armii, a nie hobbystyczna, luźna pozycja. Oczywiście wykorzystanie tego dość formalnego języka sprawia, że treści są bardzo precyzyjne. Dokładnie tego można oczekiwać po książce, która ma nam pomóc przetrwać w trudnych warunkach, ale czasem czyta się ją po prostu ciężko, a niektóre zbitki wyrazowe mogą przyprawić o chwilową konsternację.

Problemem dla części polskich czytelników może być także to, że część porad, wykorzystuje roślinność nieobecną w naszym kraju taką jak na przykład bambus. Dodatkowo, o ile książka podejmuje w ciekawy sposób tematykę zielarską, to daje bardzo mało informacji pomagających zidentyfikować wspominane rośliny, więc, gdy ktoś nie posiada na ten temat wiedzy, to do pary z "Instrukcją Armii Amerykańskiej" przydałby mu się także zielnik.

Niektóre porady przedstawianie są w sposób, który nie jest zbyt przydatny podczas przebywania w dziczy. Przykładowo “podgrzewaj mięso, aż osiągnie 80 stopni Celsjusza w środku", trzeba przyznać, że ciężko ocenić to nie mając termometru.

Czy “Survival" to książka godna polecenia?

Podsumowując, Survival. Oficjalna instrukcja Armii Amerykańskiej, to pozycja, która zawiera w sobie niezwykle przydatne i cenne dla każdego fana survivalu treści, które jednak czasem mogą być trudne w odbiorze

Do bycia poradnikiem idealnym i kompleksowym brakuje jej lepszego wyjaśnienia niektórych tematów zamiast założenia o tym, że czytelnik posiada już pewną wiedzę, która często wcale nie należy do całkowitych podstaw. 

Zdecydowanie na duży plus jest świetna jakość porad, które opracowano specjalnie dla żołnierzy armii amerykańskiej. Z pewnością jest to wiedza godna zaufania. Ogólnie uważam, że można jej wystawić solidną czwórkę z plusem i polecić wszystkim fanom survivalu, chociaż może przede wszystkim tym z pewnym stażem.

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

***

Co myślisz o pracy redakcji Geekweeka? Oceń nas! Twoje zdanie ma dla nas znaczenie.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: survival | książka | recenzja | armia USA | przetrwanie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy