Testujemy buty Ronaldo: Nike Mercurial Vapor VIII

W naszej pracy przerabialiśmy już wiele testów. Sprawdzaliśmy sportowe samochody, gadżety elektroniczne, strzelaliśmy na strzelnicy, degustowaliśmy alkohole. Dziś nadszedł czas na test... butów piłkarskich. Postanowiliśmy przekonać się, czy korki w których piłkę kopie Cristiano Ronaldo faktycznie są aż tak dobre, jak o nich mówią.

Nike Mercurial Vapor VIII
Nike Mercurial Vapor VIIIRemigiusz ZałuckiINTERIA.PL

Jesienią firma Nike zaprezentowała rewolucyjną technologię All Conditions Gear. Technologię, która rzekomo zapewnia doskonałą kontrolę nad piłką, niezależnie od warunków atmosferycznych. A że jesteśmy dociekliwi i nie wierzymy nikomu na piękne oczy, postanowiliśmy to sprawdzić. Zamówiliśmy więc do testów parę butów piłkarskich.

Mając do wyboru całą rangę modeli, zdecydowaliśmy się na Mercurial Vapor VIII. Niezwykle lekkie, "szybkie" obuwie, stosowane przez czołowych piłkarzy na nasej planecie, dedykowane napastnikom i skrzydłowym. A precyzując - tym, którzy lubią mieć piłkę przy nodze i wolą lokować ją w siatce, niż oddawać kolegom z drużyny.

Niebawem do naszej redakcji przyszła paczka z nowymi Mercurialami. Już po rozpakowaniu pudełka spotkała nas pierwsza niespodzianka - producent do butów dołącza  dedykowany worek, utrzymany w podobnej kolorystyce, jak obuwie. To dobre rozwiązanie, gdy po treningu, czy meczu możemy schować do niego ubrudzone trawą i błotem korki, a dopiero potem umieścić w torbie ze sprzętem.

Vapor VIII, podobnie zresztą jak poprzednie serie tego modelu należą do najlżejszych korków dostępnych na rynku. Każdy but waży jedynie 185 gramów - to zasługa m.in. użycia włókna szklanego, z którego zbudowana jest podeszwa buta.

Do tak niskiej wagi trzeba się przyzwyczaić. Ci, którzy zwykle grają w skórzanym obuwiu mogą mieć wrażenie, że biegają po boisku w samych skarpetkach. Gdy już jednak przywykniemy do "uczucia bosej nogi" mamy jednak wrażenie, że jesteśmy lżejsi i szybsi, niż w rzeczywistości. Fajna sprawa, o ile w przeciwnej drużynie nie gra "rzeźnik", próbujący nadepnąć nam korkami na stopę.

Buty wykonane są z dużą starannością. Widać dbałość o szczegóły i przemyślane rozwiązania. Na przykład miejsce łączenia cholewki z podeszwą pokryte jest "gumowanym" materiałem, który faktycznie sprawia, że piłka nie ślizga się gdy ją prowadzimy, lecz trzyma bliżej stopy. To rozwiązanie ma również sprawiać, że but będzie solidniejszy i nie rozklei się łatwo podczas eksploatacji w trudnych warunkach pogodowych.

Materiał, z którego wykonano buty przypomina z wyglądu skórę, lecz jest to tworzywo sztuczne. Cholewka w technologii All Conditions Control różni się od tych, stosowanych w poprzednich modelach. Po namoczeniu nie staje się śliska, lecz całkiem dobrze radzi sobie z "klejeniem" piłki. Tutaj nie trzeba być zawodowcem, żeby to odczuć. Zwrócą na to uwagę nawet amatorzy, którzy mieli kiedyś okazję kopać piłkę w butach wykonanych z materiałów syntetycznych.

A jak jest na śniegu? Skoro All Conditions Control oznacza kontrolę w każdych warunkach, postanowiliśmy sprawdzić, jak Mercuriale Vapor VIII sprawują się w starciu z polskimi warunkami pogodowymi.

Nike Mercurial Vapor VIII ACC - testINTERIA.PL

Efekt naszych zimowych testów był dokładnie taki, jakiego się spodziewaliśmy. System All Conditions Control to jednak zbyt mało, jak na arktyczne warunki. Nowe Mercuriale z kopaniem oblepionej śniegiem piłki nie radzą sobie zbyt dobrze. Ale to żadne zaskoczenie. Zaskoczeniem za to było dla nas, że gdy przemyliśmy obuwie ze śniegu ciepłą wodą przed wejściem na sztuczną murawę, ani kropelka wody nie przedostała się do środka! Cholewka ACC zdała egzamin. Jak ważne to jest wiedzą wszyscy ci, którzy znają uczucie chlupania wody między palcami podczas meczów rozgrywanych w deszczu.

Reasumując - nowe Mercurial Vapor VIII z systemem All Conditions Control to profesjonalne narzędzie do uprawiania futbolu. Tym, którzy kopią piłkę, niezależenie od warunków pogodowych przydadzą się z pewnością. Są lekkie, precyzyjne i co najważniejsze - nie przemakają łatwo. Ich walory docenią także również zapaleni piłkarscy amatorzy, którzy lubią pobiegać za piłką w deszczu lub po prostu na boisku chcą choć trochę upodobnić się do Cristiano Ronaldo.

Cristiano Ronaldo i Łukasz Piszczek - pościg w Mercurialach
Cristiano Ronaldo i Łukasz Piszczek - pościg w MercurialachGetty Images/Flash Press Media
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas