Skarb z dna jeziora Lednica. Archeolodzy wydobyli "książęcą włócznię"
Archeolodzy podwodni prowadzący badania na jeziorze Lednica natrafili na spektakularne zabytki - cztery wczesnośredniowieczne włócznie, w tym "książęcą włócznię" pokrytą złotem i srebrem. To świadek bitwy, czy może ofiara dla bogów? Jej skład i niezwykłe ornamenty na pewno świadczą o prestiżu i wyjątkowości. Skarby te pochodzą z czasów Piastów i rzucają nowe światło na rolę Ostrowa Lednickiego w historii Polski.

Archeolodzy podwodni wydobyli historyczne skarby z jeziora Lednica
Ostrów Lednicki to wyspa położona na jeziorze Lednica, ulokowana między Gnieznem i Poznaniem. Na tym terenie związanym z początkami państwa polskiego odnaleziono już liczne zabytki. Samo dno jeziora Lednica wręcz usłane było militariami z czasów Mieszka I i Bolesława Chrobrego - archeolodzy wydobyli ponad 280 obiektów, w tym topory, groty włóczni, miecze. Sezon badawczy w 2025 roku również okazał się owocny, a wręcz, jak podkreślają naukowcy - stał się "jednym z najbardziej emocjonujących momentów ostatnich lat".
Zespół z Centrum Archeologii Podwodnej Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, we współpracy z Muzeum Pierwszych Piastów na Lednicy, natrafił bowiem teraz na wyjątkowe znaleziska - cztery wczesnośredniowieczne włócznie. Obiekty datowano wstępnie na drugą połowę X i pierwszą połowę XI w. To okres, gdy lednicki gród tętnił życiem, a prym wiedli tu pierwsi Piastowie. Każda z włóczni opowiada inną historię, a szczególnie wyróżnia się bogato zdobiony egzemplarz pokryty złotem i srebrem, który określono "książęcą włócznią".
Wielkie odkrycie na dnie jeziora. Cztery wyjątkowe włócznie
Wśród najnowszych odkryć znajduje się niewielki romboidalny grot z zachowanym fragmentem drzewca. Broń wykończono pierścieniem z poroża. Ta włócznia to rzadkość ze względu na dobre zachowanie trzonu i zdobienie. Kolejny obiekt posiada grot, który przypomina liść wierzby. Fakt znalezienia podobnych egzemplarzy na terenie lednickiego kompleksu może sugerować lokalną produkcję. Następna włócznia, najdłuższa ze znalezionych, wykonana została w technice dziwerowania. "Tak wykute groty stanowią ówczesny najwyższy poziom technologiczny, stosowany w całej Europie", podają badacze. Najciekawsza jest jednak włócznia określona jako "książęca".
- Ta włócznia nie należała do byle kogo. Ona musiała należeć do wodza, wręcz do księcia - powiedział dr Mateusz Popek z Centrum Archeologii Podwodnej Uniwersytetu Mikołaja Kopernika.
Eksperci zaznaczają, że obecność na Ostrowie Lednickim obiektu o tak wysokiej klasie wykonania podkreśla dawne znaczenie tego ośrodka, zarówno w wymiarze politycznym, jak i symbolicznym.
Jezioro Lednickie skrywało "książęcą włócznię". Złoto, srebro i niezwykłe zdobienia
Archeolodzy poinformowali, że to właśnie ten "bogato zdobiony egzemplarz włóczni ze skrzydełkami" wzbudził największe emocje. Znaczna część obiektu pokryta jest złotem, srebrem oraz innymi metalami, a grot ze stali osadzono na finezyjnie zdobionej tulei. Badacze zaznaczają, że ta włócznia mogła pełnić funkcję symbolu władzy, insygnium wojownika wysokiego rodu lub przedmiotu o charakterze rytualnym. Prawdopodobnie bogate zdobienia służyły do identyfikacji, co pozwalało na wyróżnienie właściciela broni w trakcie uroczystości lub bitew. Mogły też podkreślać prestiż i wysoki status społeczny właściciela.
- Zdobienia włóczni lednickiej wyróżniają się na tle podobnych zabytków z całej Europy. Na tulei i skrzydełkach grotu widoczne są motywy plecionki zakończone ostro, przypominające pazury lub dzioby. Ich dopełnieniem jest ornament punktowy - rzędy drobnych kropek tworzących wypełnienie plecionkowych motywów. Groty ze zdobioną tulejką należą do wyjątkowych okazów uzbrojenia, które znane są z obszaru Europy Północnej i Wschodniej. Trzy takie okazy już odkryto w wodach jeziora Lednica. Brak jednak znalezisk, które byłyby aż tak bogate. Nie ulega wątpliwości, że włócznię należy łączyć z elitarną kulturą wojowników przełomu X i XI wieku - wyjaśniają archeolodzy z UMK.

Ostrów Lednicki pod lupą badaczy. Pozostałości bitwy czy rytuałów?
Badacze z Instytutu Fizyki i Interdyscyplinarnego Centrum Nowoczesnych Technologii UMK wykorzystali nowoczesną technikę Makrofluorescencji rentgenowskiej (MakroXRF), by poznać sekrety wyjątkowego obiektu. To może przynieść odpowiedzi na pytania o pochodzenie włóczni - czy powstała lokalnie, czy też sprowadzono ją z odległych krain? Po badaniach i konserwacji znalezisko uzupełni zbiory Muzeum Pierwszych Piastów w Lednicy - będzie go można podziwiać na wystawie.
Istotne jest jednak jeszcze jedno pytanie. Dlaczego tyle broni, w tym cztery znalezione teraz włócznie, znalazły się w wodach jeziora Lednicka?
- Wśród naukowców istnieją dwie teorie, jak ta broń znalazła się w wodzie. Na jeziorze, po jego zachodniej stronie, odbyła się bitwa. Broń, którą odnajdujemy, to pozostałości po tej bitwie. Druga teoria mówi o tym, że broń została tam zdeponowana w jakichś rytuałach - wyjaśnia dr Mateusz Popek.
Jak zaznaczają badacze, trudno dziś jednoznacznie ustalić, która z tych teorii jest bliższa prawdy. "To właśnie ta niepewność sprawia, że archeolodzy wciąż powracają nad Lednicę, próbując odczytać tajemnice skrywane pod powierzchnią jeziora", podkreślają.
Komunikat o nowych odkryciach i badaniach włóczni udostępniono na stronie Centrum Archeologii Podwodnej UMK.










